Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wrześniówki 2017 - 💗 część 5 💗
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-10-13, 16:30   #4403
madzieeek
Wtajemniczenie
 
Avatar madzieeek
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 390
Dot.: Wrześniówki 2017 - [emoji175] część 5 [emoji175]

Poli - mój najchętniej jadłby sam makaron [emoji14] Spaghetti wciąga jak odkurzacz

Generalnie u nas teraz jest tak, że karmię piersią zaraz po przebudzeniu, czyli koło 7.30-8. Koło 9 śniadanie - i tutaj mimo moich usilnych starań najlepiej wchodzą parowki No i jeszcze jajecznica. Czasami jogurt naturalny z owocami.
Koło 11 karmię piersią i zasypia.
Koło 14 obiad - ostatnio często słoiki, bo straciłam zapał, wenę i cierpliwość do gotowania małemu, albo coś z naszych posiłków (ale w dni kiedy gotuje moja mama jest to trudne, bo ona gotuje bardzo tłusto i słono).
Koło 19-20 kaszka i potem do snu pierś.
Między obiadem a kolacją jakieś owoce (to chętnie) lub warzywa (mniej chętnie) i pierś (czasem przy niej zasypia na drugą drzemkę).
Też chcę, żeby jadł w krzesełku, jak zaczyna marudzić, to kończę posiłek, uznaję, że nie jest głodny. Liczę na to, że jak zgłodnieje, to chętniej zje kolejny posiłek. Ciężko mi przychodzi odpuszczanie, ale nigdy też nie potrafiłam i nie lubiłam karmić dzieci zabawiając je itd. W przedszkolu specjalistką jest od tego moja woźna [emoji14] W blw mówią, że rodzic decyduje co i kiedy poda, dziecko decyduje czy i ile zje. Od niedawna staram się mieć to z tyłu glowy, ciężko idzie, bo nie mogę znieść, kiedy coś przygotowuję, staram się, a on odmawia i jedzenie się marnuje, no ale nie widzę innego wyjścia. No i jak mi powiedziała rudaska na spacerze: jeszcze żadne dziecko, mające normalny dostęp do jedzenia, nie umarło z glodu [emoji14]

A nasz pies też jakby przytył ostatnio... [emoji14]

Wiecie co...mam problem ze sobą. Długo kaszlałam, poszłam do lekarza, stwierdził infekcję górnych dróg oddechowych i zapisał antybiotyk z zaleceniem odstawienia od piersi. Przemyślałam to i nie wykupiłam recepty, bo stwierdziłam, że trochę mi już lepiej, a poza tym nie ma teraz szans odstawić od piersi, zwłaszcza w nocy). Potem byłam z małym u pediatry, zapytałam przy okazji o siebie i ona mi powiedziała, że mogę sobie spróbować robić inhalacje (z nebbudu) zamiast tego antybiotyku. Zrobiłam, trochę jakby się polepszyło, kaszel całkiem nie zniknął, ale zmniejszył się, uznałam, że mi przechodzi. Ale pojawił mi się parę dni temu mega ból w klatce piersiowej, po jednej stronie - jak głęboko oddycham czy kaszlę właśnie. No ale że jestem na Śląsku, to nie bardzo mi się chciało tutaj po lekarzach chodzić [emoji14] I teraz boję się, że swoją głupotą dorobiłam się jakiegoś zapalenia płuc albo co... Jęczę Grześkowi, że na pewno umrę i jak on sobie da radę sam z dzieckiem [emoji14] Jutro albo w poniedziałek chyba wracamy do Krk, będę musiała się wybrać, może do jakiegoś innego lekarza, ale obawiam się, że większość z nich wie o leczeniu kobiet karmiących piersią tyle co nic (po fakcie wyczytałam, że są przecież antybiotyki bezpieczne przy kp, nawet ten sumamed, który mi zapisał, też możnaby przyjąć) I obawiam się też, czy dożyję... [emoji14]


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
...:::bez planów życie - to cały mój plan:::...

byłam kiedyś "aparatką"!
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1168

Edytowane przez madzieeek
Czas edycji: 2018-10-13 o 16:33
madzieeek jest offline Zgłoś do moderatora