[Yenotek]

Napisane przez ShiMolly

No wiem, ale za gruby brzeg wynika po czesci z tego, ze ja nie buduje apeksu, tylko robie overlay. Overlay jest w zasadzie takiej samej grubosci wszedzie, a gdybym spilowala komcowki na cienkie, to by go raz-dwa polamalo. Tym bardziej ze pisze na komputerze paznokciami. Inaczej to sie jakos rozklada przy overlay niz przy budowanym paznokciu. A walentynkowy mial dodatkowy atut - jako pond mani mial 4 warstwy lakieru poprzekladane sticky top coat i stemplowaniem, plus wierzchni top coat. W sumie sama bym chciala zeby bylo cieniej, ale nie bardzo sie daje. W dodatku im dluzszy paznokiec, tym gorzej z cienkim overlay. Tak sie tez zastanawiam jak moze byc cienki jak idzie dwie-trzy warstwy bazy z proszkiem akrylowym, a potem top coat? A co do powierzchni to masz racje - to bym mogla pewnie dopracowac . Szczegolnie jak maluje multichromami . A to moje obecne - tyle ze juz kciuki rozwalilam po bokach walac w spacje.

Jeśli zbudujesz paznokieć prawidłowo z chociaż minimalnym apexem, to wtedy cieńsze brzegi niczemu nie zaszkodzą, bo siła paznokcia całego tkwi w jego budowie, a nie tylko grubym brzegu. Też piszę paznokciami na klawiaturze i się nie łamią. Tylko tego (apexu) nie da się zrobić metodą "niby-tytanową", jak Ty robisz.
No a co samych brzegów technicznie, to nawet przy Twoim overlay możesz delikatnie wycienić pilnikiem brzegi. Przecież przy tej metodzie piłuje się tak samo, jak przy każdej innej Niemniej, jak twierdzisz, że od razu Ci się łamią, to i tak kiszka.


Ładne mani