uwaga na Sylvia przy Chmielnej
Ostrzegam przed wizytą w salonie fryzjerskim Sylvia na Chmielnej w Warszawie. Już na samym początku miałam ochotę dać nogę. Młodziutka dziewczyna posadziła mnie przed lustrem, pod którym była tona kurzu i brudu na półce między akcesoriami, można było dosłownie pisać palcem. Do dziś żałuję, że już wtedy nie zwiałam. Poszłam na wizytę, aby włosy przyciemnić, a wyszłam z popalonymi i bardzo, ale to bardzo, jasnymi włosami. W domu pierwszą rzeczą było wsadzenie głowy pod prysznic, bo skóra mnie piekła i szczypała. Cena to 230zł, na Warszawę niewygórowana, ale za taką usługę i w takim brudzie to kpiny. Podobno był tam do niedawna inny salon fryzjerski z facetem, który całkiem nieźle ciął. Opinie mnie zachęciły, a teraz (końcówka 2019 roku) to porażka.
|