O, witamy ponownie szanownego kolegę.
Znowu tylko przelotem czy tym razem zostajez na dłużej?
Weź, może tym razem wytrzyma i nawet zechce coś zrozumieć?
Mój mąż ma 170 (ja o 5 mniej) i nigdy mu wzrost w życiu nie przeszkadzał. A dziewczyn miał przede mną tyle, że niejedna by na moim miejscu zwiała.
Good for you. Kondycję lepiej mieć niż nie mieć. Dbaj o ciało (sport, odżywianie) dla siebie, a nie żeby się (przy)podobać.
Taaa, bujaj las kolego.
Zrozum. Teorie teoriami, trendy trendami, ale ile ludzi tyle historii. Jedna się obejrzy za mięśniakiem, druga wskoczy do łóżka temu co pomacha portfelem, jeszcze inna tamtemu, co jej będzie przypominał ulubionego aktora, a trzy kolejne oleją jakikolwiek podryw, bo mają zły dzień/chorego chomika/plamę z ketchupu na bluzce albo szpinak między zębami (i zwieje żebyś nie zauważył, a nie boś parchaty). Z kolejną może coś zaskoczyło, ale po dwóch zdaniach pierdyknąłeś jakąś gafę, o której nawet nie wiesz bo nie masz obycia z kobietami i zrezygnowała. Inna może i by sama do ciebie zagadala, ale jest nieśmiała albo uważa, że nie ma u ciebie szans bo przed chwilką uderzałeś do jej koleżanki. Masz tyle szufladek, żeby je porozdzielać?