Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mrożone jedzenie - zdatne do spożycia czy lepiej nie ryzykować?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2021-01-02, 01:19   #1
Lavvy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 4

Mrożone jedzenie - zdatne do spożycia czy lepiej nie ryzykować?


Nie widziałam podobnego wątku, więc zdecydowałam się zapytać. Miałam w szufladzie zamrażarki zamrożone frytki oraz wypieki. Upiekłam makowiec, czekałam aż ostygnie, ale za nic nie chciał mi ostygnąć, i nie myśląc za wiele, włożyłam jeszcze ciepły do zamrażarki. "Najwyżej się zepsuje", pomyślałam. Ale nie pomyślałam, że zepsuć może się także wszystko inne, bo przecież makowiec oddaje ciepło do otoczenia, i inne rzeczy mogą nieco się rozmrozić, dając bakteriom szansę na rozwój.

Zrzucam to na pośpiech, bo jechałam na święta i musiałam punktualnie wyjsc, a makowiec głupio piekłam na ostatnią chwilę, i chciałam część zamrozić. Makowiec nie był gorący, ale letni też nie, po prostu ciepły, czuło się to ciepło, trzymając go w rękach. Stąd moje pytanie - czy frytki, wypieki i makowiec powinnam wyrzucić? Czy skoro wszystkie te rzeczy przygotowuję w piekarniku, w 150-200 stopniach, przez około 20 minut, to bakterie zginą w wysokiej temperaturze? O większości bakterii czytam, że giną przy 77 mniej więcej, w czasie 15 minut. Więc jak to jest? Nie chcę ryzykować zdrowia, wiem, że nie warto. Pytam głównie z powodu tego piekarnika - czy one giną? Bo z tego co daje radę wyczytać, giną. Ale może nie wszystkie? Może są jakieś bakterie, drobnoustroje, etc, odporne na tak wysoką temperaturę? A może piekarnik ogólnie nie daje rady, bo przecież żeby wypieki miały te 100 stopni w całej swojejobjętości, to w zasadzie nie wiem, ile musiałyby być w piekarniku?
Lavvy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując