[sale_girl]

Napisane przez Michiru

U mnie gadanie tylko o ślubie, jeśli już. Nie mając ślubu nikt nas nigdy nie wypytywał kiedy dziecko, jakby ślub naprawdę był do tego potrzebny[emoji23]�� ale ja mam gębę jak wrota to i na komentarze pozwalają sobie już tylko te osoby, które się co chyba nie boją, że je w odpowiedzi objadę z góry na dół.

Nas o ślub nie zdążyli za bardzo zmęczyć, bo dość szybko załatwiliśmy ten temat xD Zaręczyliśmy się po 1,5 roku, z czego przez sporą część tego czasu i tak nie przedstawialiśmy się nawzajem rodzinie.

Napisane przez Michiru

Mnie co najwyżej denerwuje nie tyle wypytywanie o dziecko, kiedy pierwsze, kiedy rodzeństwo, to teraz chłopiec albo dziewczynka do kolekcji.... Ale takie ingerowanie bez potrzeby w wychowanie nie swoich dzieci. Czy powinno dostać smoczka. Czy i do kiedy ma być karmione piersią.... Kiedy rozszerzać dietę... kiedy dać mu schabowego i frytki i soczek zamiast wody... Kiedy czapeczka i skarpetki... Kiedy puścić mu bajkę i czy jak ma 1.5 roczku mogę czy czekać, aż będzie w przedszkolu.... Czy ma spać z rodzicami, czy mieć swój pokój, swoje łóżko.... Czy nosić, czy nie nosić.... Itp itd no kurde, nie wiem, a mi się wydawało że ostatecznie nikomu nic do tego i nikt nie ma prawa krytykować i narzucać sowich metod i wierzeń co jest dobre, o ile dziecku się krzywda nie dzieje i to się tyczy tak teściowej, jak i obcej osoby[emoji85] to mnie zawsze strasznie denerwowało [emoji85] a nie że komuś się wydaje, że ja powinnam mieć już dziecko, a po chłopcu dziewczynkę, bo jak jest kolejny chłopak to ludzie się zachowują jakby im tych rodziców szkoda było, że jednak nie udało się z parką [emoji23]

Ja się strasznie boję tego typu złotych rad, bo nie łudzę się, że nas ominą, a równocześnie wiem, że nikomu poza swoimi rodzicami nie będę w stanie szczerze odpyskować. A widzę, że będzie sporo pracy ze starszym pokoleniem, bo jednak mnóstwo się zmieniło w podejściu do opieki nad dzieckiem i wychowania. Moja mama ostatnio coś pomstowała na jakąś znajomą, że przyzwyczaja dziecko do noszenia i takie tam klasyki.

Napisane przez mychamycha

U nas znowu ostatnio gadanie "drugie dziecko w drodze a wy nadal bez ślubu" [emoji85] no jakoś ogarnąć się nie możemy i w sumie to nie chce nam się na razie go organizować. [emoji2368]

Wysłane z mojego EML-L29 przy użyciu Tapatalka

A chcecie w ogóle brać? Poza tym branie się teraz za organizację ślubu to niezła loteria, ja bym sobie chyba wolała oszczędzić nerwów, póki sytuacja nie wróci do normy i można będzie się przywiązywać do jakichkolwiek ustaleń.