Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 70.
Ja od dzieciaka używam tamponów. Nie wiem, może przez pierwsze 2 okresy używałam podpasek, dla mnie to jak pielucha. Nie znoszę. Wiadomo, jakby mnie przypililo, bo dostałam okresu nagle, gdzieś w miejscu publicznym, to pewnie bym założyła w ostateczności, ale NIE.
Natomiast do dziś pamiętam, że jak poprosiłam matkę o kasę na wkładki (chciałam discreet, ultra cienkie, a one były dość drogie), to mnie zgromila wzrokiem. Ona używała takich tanich ze skrzydełkami. Jeśli chodzi o te tańsze tampony typu facelle - oczywiście są lepsze niż podpaski, ale dla mnie są szorstkie. Za to OB mają tą miłą "śliska" otoczkę, i używa mi się ich lepiej. Później po prostu mama mi kupowała po prostu OB mini, i do tej pory używam mini. Okresy mam raczej skąpe, więc jakieś tam normal musiałabym mieć założone 24 h, żeby nasiąkły, a tak te mini wymieniam częściej. Fajne były też light days, ale nie widuje ostatnio. Noszę w ładnym pudełeczku, metalowym, ale nie dlatego, żeby nie było widać, ale papierowe szybko się rozwala, a nie chce nosić luzem w torebce.
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
|