Dot.: Projekt "Czerwona szminka" - pomoc dla Ukrainek
ależ dosłownie wzięłyście to co napisałam, chodziło mi o samą idee - i nie miałam na myśli używanych majtek, tylko nowe.
i fakt, byłam wczoraj w ośrodku dla uchodźców i byłam świadkiem, jak przyszła kobieta prosić o dezodorant i stanik na duży biust, a dostała jakiegoś małego pushapa, więc takie rzeczy są jednak potrzebne
rzomawiałam dziś z z koleżanką, której znajoma przyjęła rodzine do siebie. matka i córka nie miały z bielizny nic, dała im 200 zł na bieliźniane zakupy w pepco
|