[Ava_]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89662570]A co w nich takiego fajnego ? Słoczowałaś je może, jak z nasyceniem kolorów ? Pytam, bo Chanel ma raczej słabe cienie do powiek, to nie jest ich mocna strona. Są suchawe i mało nasycone, takie wyblakłe.
Charlotte Holdcroft mówiła, że ktoś jej napisał w komentarzach, że ta złotawo-żółta otoczka wokół cieni w pudełku przypomina rozpuszczony ser i ona teraz nie umie już na to patrzeć inaczej

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------



Też sobie życzę prostej przyczyny moich problemów, ale to chyba jednak bardziej skomplikowane. Ech...szkoda gadać Trzy razy w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wkładali mnie do tej strasznej warczącej tuby (rezonansu magnetycznego) i jeden lekarz mówi jest guz, drugi że nie ma, a trzeci, że jest, ale (prawie) na pewno łagodny Pod nóż i tak pójdę pewnie jak się okaże, że ten trzeci ma rację. Masakra
Dziękuję [/QUOTE]


Swatchowalam na ręce. Zdecydowanie nie sa to mocne, nasycone kolory, bardziej taki wash of colour. Ostatnio minimalistycznie podchodze do ceni, nie zależy mi na szalonej pigmentacji. Zachwycił mnie jasnozielony cien, jasnoniebieski tez jest fajny. Maja prawie kremowa konsystencje i baaardzo się błyszczą. Przypominają toppery, dużo błysku i mało pigmentu, chyba nie mam nic podobnego w swoich zbiorach. Coś jest w tym porównaniu do sera

Dołączam się do życzeń szybkiej i trafnej diagnozy :róża:


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz