[03a25f57c1c12b64185d06c737e7e94991ae1a10_6577a308dca3f]

Chimay, moim zdaniem najpierw widać płaszcz, potem Ciebie. Nie mam też typowo karmazynowych skojarzeń z nim… moja pierwsza myśl to był Baśniowy.

W tym tygodniu mocno weszłam w typologię Truth is beauty. Wcześniej wydawała mi się dość chaotyczna, ale po lekturze bloga jestem pod wrażeniem podejścia autorki. Widzę teraz, ile ograniczeń ma system Kibbe - chociażby to, że yin zawsze pochodzi z pierwiastka Romantic, a yang z Dramatic. Ja np. nie mam w sobie nic z R, ale nie jestem też dramatyczna. A w TiB yin może pochodzić zarówno z Romantica, jak i Ethereala i Ingenue, co jest bardzo sensowne, gdy pomyślimy o kobietach w tych archetypach i w jakich ubraniach wyglądają najlepiej (potrzebują dużo yin). Yang z kolei może być też Naturalowy, i to jest chyba mój case: Classic + Natural + coś yin (Ingenue albo Ethereal).
I do tego podejście „dress for your face” ma IMO dużo sensu. Można mieć dramatyczne linie ciała, a twarz z silnym Ingenue i w ubraniach D będzie się wyglądać idiotycznie.

Ułatwia to też ocenę ubrań: jeśli ja jestem typem np. c-e-n, to czy to ubranie ma cechy classic, ethereal i natural? Proste i wydaje się dobrze sprawdzać w praktyce.

Dla mnie to taka fajna kompilacja ethereali Olgi i Kibbe