Dot.: Wymuszanie ciągłej zabawy z dorosłym gościem
Dla mnie opisywana sytuacja jest niewyobrażalna, i w sumie nierealna, nigdy się z czymś takim nie zetknęłam a i swoje dzieci odchowałam i pierdyliard innych obserwowałam.
Nigdy się nie zetknęłam z tym żeby dzieci wymagały kilkugodzinnych i to 6-8 godzinnych a nie że 2-3 zabaw z gościem, żeby plakały jak zabawa się kończy, dobijały się do toalety a 4 dorosłych w koło.... bezradna jak owieczki.
Ja nie wiem co z tym zrobić, ale cała rodzina z tego wątku wydaje mi się jakas nierealna . Wszyscy dorośli siedzą jak za przeproszeniem pipy z uszami i nie wiedzą co zrobić bo dzieci albo ryczą albo wujek robi za pajaca przez 8 godzin z rzędu bo nikt nie umie ani powiedzieć NIE, ani określić dzieciakom zasady i ramy czasowe zabawy z wujkiem, albo wujek po prostu iśc do domu jak sytuacja przekracza jego komfort.
Cyrk na kółkach.
__________________
Cava
Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
|