Dot.: maz nie chce isc na chrzciny
Uważam, że teraz piłka jest po stronie brata męża. On powinien umówić się, przyjść, sam, do Twojego męża, porozmawiać. Wyjaśnić. Nie, jak się w sklepie spotkają sprawiać wrażenie, ze mu przykro, nie wysłać zaproszenie na chrzciny i czekać. Zachować się jak facet i wyjaśnić sytuację.
Ja się trochę nie dziwię Twojemu mężowi (choć nie wiem, może faktycznie robił coś względem dzieci, z czym nie zgadza się ich ojciec?-nie osądzam, pisze 'nie wiem' bo żadna sytuacja nie została przytoczona). Ty piszesz, że był przewrażliwiony, możliwe, ale może on (brat) widzi to inaczej.
Zgadzam się z Wandawerandą. Gdy między nimi narastało napięcie od dawna, bardzo potrzebna jest wola obu stron by oczyścić atmosferę.
Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2012-05-03 o 22:32
|