2013-02-11, 16:49
|
#3897
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 5 866
|
Dot.: Włosy na blond farbujemy i o życiu dyskutujemy. Część XXII
Cytat:
Napisane przez Ninedin
zestaw dobrych szczotek jest bardzo drogi, a sama piszesz, że to ma być upominek Ja kupiłabym jakąś pierdółkę typu coś do zawieszenia na ścianie , jakiś śmieszny minutnik - to jest przydatne w salonie. Chyba, że masz sporo kasy i chcesz kupić coś extra
|
kasy dużo nie mam, może to faktycznie wydatek duży...
a jakiś zestaw nabłyszczacz, jedwab, odżywka, może takie coś w koszu?
albo co
tak myślałam o 100 zł, do 100 zł.
---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------
Cytat:
Napisane przez _glee_
SheWolf ja po rozjaśniaczu Joanny miałam żółto-pomarańczowe włosy. Nałozyłam na nie mieszankę c10 i a10, które nieco przygasiły mi tę latarnię ale odrosty też miałam złociutkie. Potem nałozyłam garniera 111 z połową mroźnego opalizującego blondu i teraz mam dalej słoneczne odrosty a resztę włosów taką słomkową więc już przygaszoną. Niestety nie jest mi dobrze w takich ciepłych odcieniach ale kładłam już przecież srebro, popiel i jak na razie nie mogę zejść z tej żółci. Ciężko tak iść do ludzi więc chyba położę na to jutro loreala 92 beżowoperłowy, bo boję się dawać sam zimny odcień, żeby nie być słonecznym glonem...Mam nadzeieję, że przygasi mi trochę tą żółć, bo po płukaniu srebrną i fioletową płukanką mam dalej słomkowo-słoneczny blond z efektem fosforyzujących pasemek . Matko, jak ciężko być blondynką
Leae, o mamo, jaki piękny kolor! Ja się chowam z moją słomką
|
potwierdzam, ciężko.
Dziś koleżanka, fryzjera, stwierdziła że musimy się szybko umówić
czyli nie jest dobrze na mojej głowie
a chciałam sobie sama radzić, bo ona ma dużo pracy a to też czasochłonne
|
|
|