Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Formuła 1 part II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-01-14, 15:33   #2083
$Luna$
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: z ciemnego pokoju
Wiadomości: 8 594
GG do $Luna$
Dot.: Formuła 1 part II

Witajcie już jestem, nie macie co sie martwić że zniknęłam nie pisałam bo tak beznadziejnie sie czułam ostatnio, zdrowotnie jest coraz gorzej, wciąż wymotuje, dziś np. zjadłam na śniadanie jajecznice ( bo tak to jem bułke z masłem) i cały dzień zwracam w poniedziałek ide do lekarki która jest rodziną znajomej mojej mamy, więc licze że zajmie sie mną troche bardziej niż dotychczas wszyscy lekarze razem wzięci ...
sesji jako takiej nie mam ale teraz wszystkie koła, i tak w pon miałam 3, wtorek 2 i dziś znów 2 i musze sie pochwalić że wszystkie pozaliczane na 4 i 5 także mimo choroby w miare sie ucze ale nie tyle co bym chciała ... no i prace pisze bo w pon musze oddać drugi z trzech rozdziałów. Jutro ide do psychiatryka bo po tych badaniach psycholog chce sie ze mną widywać raz w tygodniu.

A z Maćkiem ... cóż... troche sie pogubiłam w swoim życiu ostatnio, i z nim i z chorobą i staram sie odsuwać od niego co tylko pogarsza sytuacje bo on sie zaraz pyta co mi jest ... dzisiaj wracaliśmy razem autobusem i opowiadałam mu że w pon ide do lekarki i że możliwy jest szpital i nie wiem kiedy wróce a on wysłuchał i na koniec powiedział mi że będzie dobrze niby każdy mi to mówi ale to jegło słowa były w tym momencie takie ciepłe i podnoszące na duchu
z kultury amerykańskiej robimy plakat i jeszcze w tamtym tyg mieliśmy zdecydować kto z kim robi, jak zwykle na niemcu siedzieliśmy z tyłu i gadaliśmy, w pewnym momencie ja do niego
ja: Maciek?
on: no ?
ja:chcesz ze mną być ... ( i znacząca pauza)
ja: w grupie z kultury ?
on: no jasne

ale przez tą chwile zrobił oczy
i dziś w autobusie mu mówie żeby mnie podpisał na plakacie ( on to bierze i w pon przywiezie jako że mnie nie będzie) a on na to że nie. To ja mu na to że za kare będe go męczyć głupotami ( czasem nie moge sie powstrzymać i zaczynam bez sensu żartować na temat tej jego koleżanki októrej pisałam ) a on na to że w takim razie jest masochistą i że mu nie przeszkadza jak go tymi swoimi głupotami męcze albo jak sie przeciąga i ziewa to znów sie nie moge powstrzymać przed dziabnięciem go w brzuch na co on sie odgraża że zaraz mi coś zrobi łatwo to on ze mną nie ma

w sumie nic sie nie zmieniło ale też wiem że nie jestem mu tak całkowicie obojętna i że choć troche mnie lubi
__________________
Be My Mirror, My Sword and Shield
$Luna$ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując