2012-08-15, 20:10
|
#3253
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 539
|
Dot.: Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ VI
Witam i przypominam się. Cały czas czytam, mimo że nie piszę zbyt często.
Teraz zachęciło mnie pisanie o laminowaniu włosów. Robię to troszeczkę inaczej. Rozpuszczam 1 ml żelatyny i dodaję trochę gliceryny (jak juz rozpuszczona żelatyna ma letnią temperaturę tak około pół litra płukanki) i taki roztwór jest ostatnią płukanką. Tzn. olejowanie (u mnie na noc) mycie odżywką co jakiś czas szamponem, następnie maska plus jakies półprodukty np. keratyna + hialuron lub jedwab + gliceryna i inne (zawsze proteina i nawilżacz) po godzinie spłukiwanie maski i przapłukanie włosów żelatynowym roztworem letniusim.
Efekt: puszyste, zdyscyplinowane, zamknięte łuski, sypkie, podniesione u nasady, proste ale nie druty mięciusie, dobrze układające się, lśniące, no wiecie taka lustrzana tafla jak u azjatek (tylko to są proporcje do moich włosów zaczynałam od minimalnej ilości, patrzyłam na efekt i szłam dalej, aż do efektu na którym mi zależało)
Edytowane przez auraria
Czas edycji: 2012-08-15 o 20:15
Powód: literówka
|
|
|