[Vincenza]

Mam też cerę naczynkową ,zaskórnikową ,o nierównym kolorycie i pokrytą prwaie na całości tysiącami dziurek.Od 10 lat jestem na hormonach teraz już niestety dopadła mnie menopauza (44 lata)więc mam dużo wieksze doświadczenie w pielęgnacj bardzo problematycznej skóry.Stać mnie,aby chodzić do kosmetyczki nawet raz w tygodniu(jestem np.po 10 zabiegach kwasem mlekowym)nic nie dały,może tylko na miesiąc a problem wrócił.Nie mam typowego trądziku,ale łojotok mnie nie opuszcza od zawsze jak pamiętam.Stał się cud i sama w to nie wierze,że AKNE DERM tak zmienił moją cere.Mam całą szafe drogich maści kremów,maseczek no po prostu wszytko i nic.Wiem w tej chwili,że potrzeba tylko AD i krem z filtrem,żadnych innych nawilżaczy,żadnych już toników z kawsem.Krem z filtrem,który jak pisałam SVR50+ jest wystarczającym nawilżaczem,pięknie matuje i poprostu leczy,rozjaśnia przebarwienia,Jeśli chodzi o maseczke z glinki, tak mam i uzywam,dwa razy w tygodniu,a najbardziej jak gdzieś wychodzę,pięknie ściąga pory i makijaż utrzymuje się po niej długo bez potrzeby poprawek.Czasami mam gorsze dni i widze więcej zaczerwienień to na krem z filtrem nakładam jeszcze podkład LA ROCHE taki z dozownikiem w różowej buteleczce nr 23 ,ale też co drugi trzeci dzeń.Ale podstawa to kwas na noc i nawilżacz na dzień i skrobia.Mnie SVR nie tylko chroni,ale również leczy.