Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - praca-studia- spełnianie marzeń
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-01-14, 13:16   #23
Foollow
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 72
Dot.: praca-studia- spełnianie marzeń

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;80494521]Ja bym na twoim miejscu wziela dziekanke, gdybym dostala do jakis lepszych lini. Na pewno nie rzucalabym studiow dla ryanair czy wizzaira.
Wtedy faktycznie bedziesz podrozowala, dobrze zarabia i przezyjesz fajna przygode. W innym przypadku chyba nie warto

BTW. Na biezaco sledze bloga zycie stewardessy i podziwiam jej zycie. [/QUOTE]

Wiadomo, ryanair czy wizzair to najgorsze rozwiązanie tak naprawdę. Zarobki są takie sobie, a na dodatek latasz w te i z powrotem, praktycznie brak jakichkolwiek pobytów. Prawda jest taka, że jeśli się nie chce wyjeżdżać z kraju, a zarabiać nieźle i mieć pobyty za granicą to linie czarterowe to strzał w dziesiątkę.
Nie myślę na ten moment o dziekance, ani tym bardziej o rzuceniu studiów, bo wydaje mi się to radykalny krok, chcę na razie poczekać i zobaczyć co mi się w głowie ułoży. Na całe szczęście jestem w miarę rozsądna osobą

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Cytat:
Napisane przez Cytrynowy_Sorbet24 Pokaż wiadomość
Piszesz, że jesteś w szczęśliwym związku. Uważasz, że dałabyś radę żyć z chłopakiem na odległość przez większość czasu? Stewardessy często odkładają ustatkowanie się i założenie rodziny do momentu, aż przestaną latać. Chyba że faktycznie byłyby to loty w jakiejś przeciętnej linii, gdzie najwyżej co 2 dni wraca się do domu. Ale raczej interesują Cię dalekie podróże i zwiedzanie.



I tak sobie myślę z perspektywy faceta, że związek ze stewardessą może być bardzo trudny. Tak samo jak kobiety z żołnierzem albo też z kierowcą jeżdżącym w długie trasy. Wszystko kręci się wokół wyjazdów i cały czas to czekanie na powrót partnera.
Ale ja na pewno nie myślę o wyjeździe za granicę więc nie patrzę na to w ogóle w taki sposób, że moglibyśmy się nie widzieć wcale przez miesiąc, dwa czy więcej. Więc tu naprawdę przy odrobinie chęci z obu stron na spokojnie można wiele pogodzić i dogadać.
W linii na której byłam na rekrutacji wygląda to w ten sposób, że masz pobyty dwa, trzy dni. Zaczynasz dzień w Warszawie, kończysz w Paryżu za dwa dni jesteś w kraju. Faktycznie może cię nie być w domu, ale nie jest to na takiej zasadzie, że w kraju cie nie będzie aż tak długo.
W ogóle niektórzy opowiadali na tym spotkaniu rekrutacyjnym, że przez spory początek pracy mieszkali w Łodzi i na przykład dojeżdżali na loty do Warszawy Więc byli w stanie za każdym razem dojeżdżać do domu
Wydaje mi się, że takie wyrzeczenia tyczą się tylko i wyłącznie wyjazdu za granicę.
Zresztą tak jak mówię na razie to są luźne gadki więc nie chcę tutaj planować co i jak, bo może się okazać, że te pomysły mi za jakiś czas miną
Foollow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując