Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - 7-latek nie chce spać sam
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-07-29, 15:43   #25
Violette_24
Zakorzenienie
 
Avatar Violette_24
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 5 266
Dot.: 7-latek nie chce spać sam

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
tak,dziecko rodzi sie zaprogramowae na bycie dobrym
Temperament mozna miec wrodzony,ale charakter kształtuje sie w trakcie wychowania. I tutaj zaczyna sie rola rodzica.
dla mnie to wyglada bardzo prosto :co włozysz,to wyjmiesz...

A tak sie jeszcze zapytam ,co jest bardziej istotne ,to co dziecko "powino",czy to,czego potrzebuje? Bo z tego co zrozumiałam to dziecko z tego watku nie wchodzi opiekunom do lozka ,chce po prostu obecnosci doroslej osoby przy zasypianiu.
Argument "bo w twoim wieku.." mnie by nie przekonał,watpie,ze przekona 7-latka

a więc napisz jaki argument przekonałby Ciebie, może pomoże to autorce wątku
ja osobiscie nie widze problemu w spaniu z dzieckiem czy usypianiu go i siedzenie przy nim az zasnie, ale jeśli komuś to przeszkadza, nie odpowiada, to trzeba znalezc roziwazanie, w oparciu o przyczyne,.
Co do rozkapryszkonych złosliwych dzieciaków, nie bede drazyła tematu, bo nie ma sensu o tym dyskutowac, mam swoje zdanie oparte na doswiadczeniu skonfrontowanym z wiedza teeoretyczna i wiem co mówie, mozecie sie ze mna zgodzic lub nie, lub wysuwać własne teorie, szczerze mówiac, mam inne problemy, wiec...
ten chłopak znalazł sie w sytuacji, która jest dla niego trudna do ogarniecia i z p[ewnoscia najlepszym rozwiazaniem byłoby uleganie mu i spanie z nim, problem polega na tym, ze rodziców/opiekunów to meczy, wiec suma sumarum, mały powinien spac sam, pytanie tylko jak to zrobic, i o to zdaje sie prosiła autorka wątku.

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Cytat:
Napisane przez Lea_ny Pokaż wiadomość
A gdzie napisałam, że spał sam zaraz po ich rozstaniu? Sam zaczął sypiać ponad rok po tym wydarzeniu.


Ale dzisiaj była przełomowa noc. Wieczorem znowu był płacz... po kolejnej rozmowie i zapewnieniach, że nic złego się nie wydarzy i że będziemy czuwać w drugim pokoju dopóki nie zaśnie, mały w końcu się wyciszył - i zasnął sam (i to znacznie szybciej, niż kiedy ktoś z nim siedział)! Rano był z siebie bardzo zadowolony, a jak go chwaliliśmy, że był taki dzielny, to widać było, że rozpiera go duma
Miejmy nadzieję, że z czasem będzie coraz łatwiej.

no widzisz, i teraz do przodu

Edytowane przez Violette_24
Czas edycji: 2011-07-29 o 15:42
Violette_24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując