Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ V
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-05-11, 13:47   #2999
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 643
Dot.: Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ V

Cytat:
Napisane przez mhm0808 Pokaż wiadomość
No... mnie urzekła
Ja też mam dość wrażliwą skórę (a właściwie wrażliwe oczy) i powiem szczerze, że jest problem z pielęgnacją naturalną... mało co mi pasuje do twarzy, mało który krem w ogóle...
Akurat tak się składa, że podrażniają mnie składniki aktywne

Jak pisałam: mam teraz krem p/oczy z Bio2U i jest bardzo, bardzo w porządku
Moim hitem jest jednak olej wspaniały... Dlaczego chcesz odejść od olei??? Mnie te "zwykłe" oleje ze sklepów z półproduktami też nie bardzo wchodzą, ale już te "frakcjonowane" jak wspaniały czy migdałowy Weledy - całkiem inaczej Albo chociaż dolewam po kilka kropli do najprostszego kremu... (tu polecam kremy z dziecięcej serii Phenome - ładnie się mieszają a oleje podnoszą wydajność A i jak poczytasz wątek to nie kupujemy w Phenome po zwykłych, regularnych cenach
Miałam taki okres, że olei używałam, byłam zachwycona. Dokładniej to olejem z orzechów laskowych. Cerę miałam świetną, zwykle jakieś małe pryszczyki mi wychodziły od byle czego, a po nim miałam cerę w pełni mnie satysfakcjonującą przez ok 4 miesiące. O dziwo, bo ten olej ponoć zapychający powinien być. Na dodatek cera była bardzo uspokojona, żadnych zaczerwienień- ujednolicona. Później zaczęło się pogarszać. Być może za dużo tego oleju nakładałam, może powinnam robić przerwy. Być może akurat to nie była nawet aż tak jego wina, gdyż później zaczęłam mieć problemy na brodzie, jakich nie miałam wcześniej. Mogłam też ją przekarmić i to moja wina
Stosowałam później inne, ale np macerat na bazie słonecznika, choć był lekki wydawał się, że powoduje u mnie małą kaszkę (widoczna na czole). Później kupiłam droższy, myśląc, że skoro kosztuje więcej to olej jest jakiś lepszy? Nie wiem..czystszy? Trudno powiedzieć. I byłoby ok, ale używałam już bardzo ostrożnie, tylko na policzki. Na dodatek co parę dni, bo olej z kiełków pszenicy ponoć łatwo zapycha. Ponoć. Tzn w tabelce ma chyba 5-kę w sprawie komedogenności. Później kupiłam jeszcze inny olejek, też droższy, ale trochę wkurzały mnie już te oleje, wcale nie używało mi się ich tak przyjemnie jak tego orzechowego. Nie było takich efektów "ujednolicenia" cery, miałam też komfort "niezapchania" cery. Co skutkowało wielką satysfakcją, choć olej nie pachniał tak przyjemnie jak jeden z tych droższych.
Popatrzę na recenzje Weledy migdałowej

Dziękuję za wypowiedzi





Cytat:
Napisane przez Ishani Pokaż wiadomość
oj, wątpię, że Ci lepiej posłużą. Odkąd odstawiłam kremy mója buzia jest coraz piękniejsza i piękniejsza



Nie wchodzą, tzn? Zapychają? Jeśli tak, to znaczy, że pani z Gaia Creams ma rację, że oleje lepszej jakości nie robią krzywdy. Co oznacza także, że muszę koniecznie ich spróbować
Też szkoda byłoby mi wracać, ale jeśli bym musiała . W sumie ja wcześniej, ponad rok temu, używałam właściwie tylko kremów z filtrem. Na noc nakładałam Dermosan półtłusty.


Czyli wcale nie myślałam tak głupio (że te droższe są jednak coś więcej warte, że to nie tylko wymyślona cena).

Kurczę, napalam się na te Gaia, a wczoraj na wieczór posmarowałam się Pai (do suchej na policzki i na strefę T tym do mieszanej) i nic. Rano wstałam i ok. Nie rozumiem tego kremu. Aczkolwiek cieszę się, oczywiście. Z Gaia zapatrywałam się na warzywny koktajl, nie wiecie, czy ten wyciąg z marchewki przy codziennym używaniu nie pomarańczowi? Przed kupnem na pewno napiszę do tej Pani. Czytałam wczoraj stronkę a tam Londyn .


Cytat:
Napisane przez grazkako Pokaż wiadomość

No tak , historia urzekająca i jakże powtarzalna . Wyczytałam , że podrażniające właściwości ma skórka liścia aloesu i kosmetyki , w których jest sok wytłaczany z całego liścia często powodują reakcje obronną skóry . Natomiast sok uzyskany z liścia pozbawionego skórki nie powoduje podrażnień . Problem polega na tym , że producent raczej nie pisze z jakich części sok został zrobiony. Ale zgadzam się z tą teorią ponieważ po jednych kremach z aloesem mnie wysypuje a po innych nie . Bez ograniczeń mogę stosowac zatężony aloes z ZSK.

Dokładnie, pewnie to też zależy od stężenia i innych użytych składników w produkcie. Ja jednak wolałam nie ryzykować i nie kupuję nic z aloesem pielęgnacyjnego (toniki, kremy, sera). Nie wykluczam np, że kiedyś wypróbuję coś twarzowo, z aloesem odrobinkę dalej w składzie. Np samoopalacze często mają właśnie aloes. Dodam, że ten, o którym pisałam, był w formie pianki (St Tropez, tak zachwalany).



Cytat:
Napisane przez Korah Pokaż wiadomość
Tak myślę, że można by coś wykluczyć, ew. zastąpić innym składnikiem, poza tym p. Ania podejrzewam, że będzie wiedzieć co i jak i zaproponuje Ci coś niezawodnego

Dzięki dziewczyny za pomocne wypowiedzi!



A jeszcze odnośnie Gaia Creams dodam, że podobało mi się to, co jest napisane na stronie. Takie fajne, szczere podejście, nie nastawione na kasę (choć kremy trochę kosztują), na ściemnianie, obiecywanie cudów itd. Fajnie, że jest dostęp do tego typu kremów (jak również naturalnych innych firm), jak również szkoda, że wcześniej o tym nie było mowy, nie było głośniej o takich kosmetykach (przynajmniej ja nie słyszałam). A to wydaje się takie proste, składniki z natury, a nie jakieś syfy które wmawiają nam, że mają kobiety odmłodzić o 10 lat, przez co cierpią zwierzęta . Dla nich to kasa, dla nas ściema, dla zwierząt cierpienie .

Szkoda tylko, że mi np ciężko przekonać kogoś do takich kosmetyków. Patrzą na mnie jak na wariatkę, jakąś nawiedzoną . Usłyszałam, że zajmuję się (czytając) pierdołami, że i tak jest chemia... Ja wiem, że jest w jedzeniu np, ale przecież można wiele rzeczy ograniczyć, wcale nie mówię o wyeliminowaniu, tylko ograniczeniu. Wyeliminować się nie da. Ja przez te reakcje rozumiem coś takiego "powinno cię to przecież nie obchodzić, to wszystko (świat, zwierzęta) są dla nas...". Tak to dosłownie rozumiem. Tak samo jak z segregacją śmieci. Wiele osób uważa, że to śmieszne. O dobre podejście do zwierząt też nieraz spotkałam się z sytuacją, jakby ktoś patrzył na mnie z politowaniem, że się tym przejmuję, a powinnam mieć w du....ie.
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab jest offline Zgłoś do moderatora