[enn_]

Napisane przez Śniegowa

Masz bardzo skrajne podejście do sprawy. Myslę że to dlatego, że jesteś mężczyzną. Nie ma sensu ciągnąć dyskusji dalej.

Ja się w 100% zgadzam z KNK, dodam, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że jestem kobietą.

Pamiętam jak była jakaś mini afera w necie, bo - jeśli się nie mylę - w PKO narzucono jednolite uniformy i coś jeszcze (a może to w ogóle była tylko kwestia koloru rajstop i spódnicy?). Ludzie się oburzali, że jak tak można, że to żadna różnica jak jest ubrana pani w okienku, jakieś gadanie o ograniczaniu swobody - ale np. dla mnie ma to bardzo duże znaczenie, jednolity wizerunek jest dla mnie wyznacznikiem (jednym z wielu) profesjonalizmu jeśli chodzi właśnie o banki czy linie lotnicze.
Również nie wygląda dla mnie profesjonalnie miejsce, w którym wszystkie kobiety mają identyczny kostium, ale już jednej rzęsy ociekają od tuszu, a druga nie użyła nawet korektora.

I to jest to, co mówi KNK - jak idę do banku nie zwracam uwagi na to, czy kobieta która mnie obsługuje wygląda świetnie, czy kolory ubrania jej pasują, a może krój mógłby być inny, nie idę w takie miejsce, aby zaspokajać swoje potrzeby estetyczne.
No i jeszcze jedno, co też zostało wspomniane - takie oczekiwania klienta mają związek m.in. z jego zamożnością/ekskluzywnością oferowanych towarów. Od Biedronki nie oczekuję, że będzie tam wszystko cacy, ale jak idę do Almy to spodziewam się czegoś innego.

Inna sprawa, że w przypadku drogerii makijaż jednak powinien być dostosowany do urody - ale to specyficzny przypadek. Stąd trochę dziwi mnie założenie, że każda pracownica ma mieć usta pomalowane na czerwono, bo jeśli będzie wyglądać źle, to nie będzie budzić zaufania i zachęcać do kupna, ale już z kolei wprowadzenie dwóch dozwolonych wersji makijażu - tak, żeby każdemu coś pasowało, uznałabym za w 100% zasadne.