Dot.: Ostatnio mój związek to porażka
Wczoraj napisał do mnie udając, że wszystko jest ok, cytuję " Kobietom nigdy nie dogodzisz. Niektóre kobiety zawsze by chciały więcej niż to co dostają." I ze niby nie chodzi o mnie ... Nie mogłam juz wytrzymać chociaż jutro się zobaczymy bo poniedziałek wiec napisałam mu, że mam go dość. Wszystko to o czym tutaj napisałam i nie tylko. Wiem, że przez smsa to jest żałosne, ale po prostu już nie wytrzymalam. Gdybym zadzwoniła nie odebrałby bo bardzo rzadko to robi kiedy dzwonie twierdząc " Nie mogę gadać bo rodzice są, nie mogę odebrac bo kolega jest ze mną" itd. Dodam, że jego rodzice to naprawdę bardzo fajni ludzie i niczego mu nie zabraniają wiec nie rozumiem. Ale nieważne. Po tym co mu napisałam stwierdzil ze mi wiecznie źle i pewnie sobie kogoś znalazłam ze nagle juz mam go dość a przez ostatnie dni " było dobrze". Stwierdził że udaje pokrzywdzoną i ze to jest żałosne i skoro nie chce to nie. Ze mam się nad sobą zastanowic bo moje czepianie się to cytuję "przejaw jakieś desperacji". To by było tyle z tego naszego " związku"..
|