2011-01-20, 13:01
|
#1450
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: tam gdzie praca, pasja i przyszłość
Wiadomości: 8 388
|
Dot.: NASZE ZBIORY KOSMETYCZNE cz. VIII
Cytat:
Napisane przez agulek124
Ojj...super zbiorek Kochana
Powiedz, jak Ci się sprawuje:
Korektor i tusz Heleny Rubinstein?? (Jaki masz numerek korektora?)
Jesteś zadowolona z Podkładów Clarins'a i Clinique?? jakie wrażenia ogólne...konsystencja, trwałość itp.
|
dziękuję
Korektor HR Magic nr 1 light - przekonał mnie do zakupy przez swoją dużą pojemność 15 ml. Jednak nie lubię płynnych korektorów. Wolę w sztyftach lub w słoiczkach. Mimo wszystko HR sprawdza się. Jest delikatna, nie roluje się, zakrywa cienie. Polecam ją, jeśli ktoś chce wypróbować. Choć mam inne faworytu, jeśli chodzi o korektory.
Tusz koronkowy HR - rewelacja Nie spodziewałam się takiego cudeńka. Tylko ta koronka mi przeszkadza. Jest bardzo delikatna i boję się ją oszkodzić. Stosuję, gdy nie muszę się spieszyć. Bardzo pokręca, wydłuża. Piękny efekt.
Clarins Everlastin to mój nr 1. Świetna konsystencja, nie za płynna, taka masełkowa. Bardzo trwały. Dla mnie obecnie niezastąpiony
Clinique Anti-Blemish solution to istne nieporozumienie. Kupiłam go w D. w ciemno. Zobaczyłam nowość od Clinique, to chciałam przetestować. A do tej pory z C. byłam bardzo zadowolona, to nawet o tester nie poprosiłam. I to był błąd.
Kosztował 125 zł. Zapach jest straszny, jakiś taki alkoholowy, koszmarek. Ponadto jest do skóry z problemami, trądzikowej, a ja mam cerę bez problemów (podkłady nakładam jesienią i zimą, by chronić, a latem i wiosną nie). Dziwię się, że mi konsultantka nie odradziła tego zakupu. Ale trudno. Jakoś go zmęczę.
Edytowane przez beeets
Czas edycji: 2011-01-20 o 13:03
|
|
|