Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-07-11, 07:01   #3135
navioe
Zakorzenienie
 
Avatar navioe
 
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 499
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

Cześć! podczytuje Was regularnie, chciałam napisać kilka miesięcy temu, ale udało mi się znaleźć pracę i jakoś nie było czasu , chcę, żebyście mi doradziły co zrobić.
Więc tak: pracuję w korpo na rozlewie/produkcji od ponad 3 miesiecy, stawka 3250brutto, realnie dostaje kolo 2 i pół. Umowę mam do końca września, bo kończy się sezon i podobno jest możliwość przedłużenia umowy dla najlepszych sezonowych. Praca fizyczna, obsługa maszyn, trochę obowiązków jest- trzeba być ogarniętym i trzymać rękę na pulsie. Nie jest dla mnie za ciężko, lubię fizyczną pracę, z wykrztałcenia technik administracji, ale już pod koniec szkoły wiedziałam, że to praca nie dla mnie, bo lubię pracę fizyczną. Na rozmowie kierownik mówił, że praca pon-pt, jednak po przyjęciu do pracy okazało się, że jednak sobota, teraz niedziela od dwoóch miesięcy. Za te niedziele mieliśmy płacone 100pro, więc wypłata była dobra, kilka złotych poniżej 4k. Teraz okazało się, że jako sezonowa nie dostanę już 100, tylko 50, na dodatek nikt mi nie powiedział wprost, tylko dowiedziałam się z drugiej ręki. I jestem zła o to, że nie zostałam poinformowana i, że nie dostanę tej kasy. Pracuję normalnie jak pracownicy, a nawet więcej, ogarniam całą maszynę, staram się i nie olewam pracy, zawsze jak jest praca to się biorę i robię. Jest tu problem z pracownikami, bo ciężka praca i ludzie przychodzą na jeden dzień, tydzień i odchodzą. Na maszynie powinno byc więcej ludzi, a nie ma i robimy w dwójkę- choć nie powinniśmy. W czasie pracy przeprowadziłam się 40km od firmy, więc dojeżdżam. Dojazdy zajmują mi trochę czasu, nie narzekam, bo zdecydowałam się na nią swiadomie, ale zastanawiam się czy czekać do końca sezonu i może przedłużą mi umowę czy szukać czegoś blisko siebie- jest dużo ofert pracy w moim rejonie, nawet z wyższą stawką i warunkami na początek. Rozmawiałam z sezonowymi z poprzednich lat i mówią, że też tak mówili a potem dostawali wypowiedzenie z dnia na dzień. Możecie się śmiać, że szukam problemów, jestem na sezon itp, ale szukam stałej pracy, pracuję dobrze i chcę być traktowana fair i przynajmniej informowana o zmianach. Jestem już trochę zmęczona tymi niedzielami, nawet nie ma kiedy odpocząć jak schodzisz w sobote z nocki a w ndz na popołudniu- wypłata mi to wynagradzała a teraz szkoda mi przychodzić za 50zł więcej. Na urlop nie ma co liczyć, bo wszyscy idą na urlopy a ja bedę mogła dopiero po wrześniu o ile przedłuża mi umowę. Więc te niedziele mnie bolą, bo to oznacza brak weekendów przez całe wakacje. Trochę moim zdaniem to brak szacunku dla nowych pracowników, bo, że mamy umowę na czas określony to znaczy, że można nam płacić mniej za pracę w niedzielę? Stali pracownicy narzekają, że nie dbają o dobrych sezonowych, oni odchodzą i przychodzą nowi i trzeba od nowa uczyć itd. Dziś zwolnił się kolejny sezonowy z innej zmiany.
Nie wiem co robić, bo ludzie są super, ale nie chcę obudzić się z ręką w nocniku we wrześniu i szukać nowej roboty. Mistrz jest ze mnie zadowolony, brygada też.
Może coś doradzicie, bo ja jestem wkurzona od wczoraj, inni sezonowi też nie wiedzieli o zmianie płacenia za niedzielę, nie wiem kiedy mielibyśmy się dowiedzieć- na koniec wakacji jak wszystkie niedziele byśmy zapieprzali?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
navioe jest offline Zgłoś do moderatora