Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Filtry ochronne - ZBIORCZY CZ.II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-05-24, 22:47   #3858
bigosowadama
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 998
Dot.: Filtry ochronne - ZBIORCZY CZ.II

Cytat:
Napisane przez Leili Pokaż wiadomość
No właśnie, ja po dwóch dniach smarowania się w Egipcie 50 Lirenki skapitulowałam i przeszłam na 20, bo tak jakbym w ogóle nic się nie opaliła Dziś w Superpharm jest -40% na produkty do opalania i kupiłam krem do twarzy matujący 30 z Vichy. dorwałam dobrą okazję, kosztował 36 zł. Mam nadzieję tylko, że się sprawdzi.
A ja kupiłam Lirenkę 50. Na zapas, bo na razie mam Pharmacerisa 50.
A na Vichy patrzyłam, ale na 50 matującą, tylko ta cena 60 zł bez promo. Nawet z promocją -40% to wychodzi ok 36zł, a za balsam Pharmacerisa hydrolipidowy- (w sp po 39,9, po obniżce ok 24zł)- mam ten sam efekt i starcza mi na dłużej.
Cytat:
Napisane przez Kleotka Pokaż wiadomość
Tylko dziś ta promocja?
Tak tylko dzisiaj, ale podejrzewam, że jeszcze będzie za jakiś czas.
Cytat:
Napisane przez chimay Pokaż wiadomość
Bardzo żałuję, że w naszym kręgu kulturowym noszenie parasolek latem całkiem zanikło i ludzie patrzą jak na dziwoląga. Sama bym chętnie nosiła taką parasolkę, ale nie mam zwyczajnie tyle odwagi. Próbowałam kiedyś kapelusza z dużym rondem, ale było mi jeszcze gorzej niż bez żadnej ochrony, głowa zaczęła mi się przegrzewać i pocić, włosy też wygladały nieciekawie po zdjęciu kapelusza.

Tymczasem zaczęłam drugi japoński filtr, Kose Fasio UV Gel SPF50+ PA++++. Mniej czuć w nim alko niż w obu wersjach Biore Aqua Rich. Ma też niestety dość trwały zapach, co w przypadku produktów do twarzy uważam za wadę.
Ja na parasolkę bym się nie odważyła, niestety. Wystarczy, że jak noszę chustkę w mieście to już słyszę komentarze.
A tak naprawdę to w chustce czuję się najlepiej- przewiewna, chroni, nie przegrzewa skóry głowy i przede wszystkim skóra się aż tak nie poci jak pod kapeluszem czy czapeczką.
Próbowałam zakładać kapelusze i czapeczki z daszkiem , ale okropnie w nich wyglądam, i skóra głowy jest potem mega spocona i przegrzana, już lepiej czułam się bez nich. A włosy wyglądały jak niemyte.
Teraz mam jeden kapelusik, tak na wszelki wypadek w tylu wędkarskim.


A co do ubrań chroniących przed słońcem. Z moich obserwacji. Białe, jasne odbija światło, ciemne przyciąga, pochłania, mocniej ciało przygrzewa.
Lepsze przewiewniejsze, cieńsze, luźniejsze ubranie niż przylegające do ciała.
Co do kwestii sztuczności vs natura to chyba jednak bardziej się pocę przy sztucznościach.
Kwestia opalania się- u mnie nie widać żadnego efektu czy noszę ciemne czy jasne kolory, po prostu nie opalam się łatwo i nawet za specjalnie nie chcę.
Za to w ciemnych ubraniach jest mi zdecydowanie cieplej.

Widziałam, że w ażurowej bluzce można się spokojnie opalić. Efekt niesamowity. Jak to zobaczyłam to szczena mi opadła.

Edytowane przez bigosowadama
Czas edycji: 2016-05-24 o 22:56
bigosowadama jest offline Zgłoś do moderatora