[annabelka]

Napisane przez sybreed

Parę razy dziennie to było za dużo. Organizm mężczyzny nie potrzebuje tak często rozładować napięcia i taka częstotliwość musiała wynikać z tego, że podświadomie próbował sobie coś rekompensować tą masturbacją (to tak jak z jedzeniem słodyczy parę razy dziennie).
2-3 razy w tygodniu, gdy cały czas jesteście osobno, jest spoko. Nie trzeba tego zmieniać.

Niech pozwoli sobie podczas masturbacji na chwilę relaksu. Zamiast porno (jeśli ogląda) niech włączy muzykę relaksacyjną. Niech weźmie żel intymny (albo użyje śliny) i niech masuje żołądź z różnych stron. Od takiego spokojnego dotykania prawdopodobnie nie będzie miał orgazmu, ale niech tak popróbuje i jak się wczuje, to powinno mu to pozwolić wydłużyć czas masturbacji, stale utrzymując erekcję. Po chwili może powrócić do swojego sposobu na masturbację, ale jak będzie bliżej orgazmu, niech znów uspokoi. Powinno to wyczulić jego uwagę na inne bodźce niż te, do których jest przyzwyczajony.

Ogólnie powinien zacząć dostarczać sobie nowych bodźców, nie takich które nieuchronnie doprowadzą go do orgazmu, ale takich, które będą miały na celu wydłużenie czasu erekcji.

Ile to może trwać - niestety nie wiem. Ale w tym kierunku bym szedł. Później z prezerwatywą nie powinno być problemów.

Dzięki za rady. Ostatnio co raz mniej ogląda porno.

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Napisane przez Mojwa

Annabelka a nie możesz żadnego rodzaju antykoncepcji hormonalnej? A może spirala miedziana?

Potrzeba czasu i trudno powiedzieć jak duzo. Może na razie dodatkowe bodźce w czasie seksu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie nie powinnam żadnego rodzaju hormonalnej. O wkładce miedzianej myślę w przyszłości, ale ten związek jest wciąż dość świeży, więc nie myślimy o takiej inwestycji.
Z byłym chłopakiem stosowaliśmy z głową globulki i żele, mimo niskiej skuteczności działało to u nas. A tu taki psikus :/ wycofano z rynku.