[ellish]

Napisane przez marma53

Odświeżę wątek, bo nie mam pojęcia o co chodzi.. Na wstępię napiszę, że byłam prywatnie u chirurga i gastrologa, miałam zrobioną rektoskopię (badanie odbytu), które nic nie wykazało. Na wypisie mam stan normalis. Lekarz kazał brać czopki Posterisan i maść. I miało być okej, ale nie jest. Ciągle 1-2 razy w miesiącu mam krwawienia z odbytu. Raz słabsze, raz silniejsze - jak dziś rano - że po prostu krople krwi kapały co jakiś czas. Jest to krew żywa, świeża. Nie odczuwam innych dolegliwości jak ból brzucha, skurcze. Mam tylko zaparcia, bo stolec jest twardy i bardzo zbity. Jestem pod opieką lekarza ogólnego, kilka miesięcy temu przepisał mi tabletki na zespół jelita drażliwego - nie pomagają. W maju zdiagnozowano u mnie niedoczynność tarczycy, łykam hormony, które mają uregulować jej pracę.
Morfologię mam w porządku. Wszystko jest w porządku, a jednak nie, bo dzisiaj rano przy wypróżnianiu się miałam tę oto nieprzyjemną dolegliwość. Nauczyłam się, że w takich sytuacjach maść doodbytnicza. Ale ja naprawdę nie wiem, co więcej mogę zrobić. Fakt, ostatnio nie odżywiałam się tak jak zawsze - zdrowo i to krwawienie dzisiaj może być przez to zaparcie. Ten chirurg-gastrolog powiedział, że nie widzi żadnych zmian chorobowych; że myślał po moich objawach, że to szczelina odbytu, ale nie ma żadnych nieprawidłowości; że w takim razie to wina zbyt twardego stolca i wrażliwej błony w odbycie. Raz przy aplikowaniu maści postanowiłam sama sprawdzić palcem gdzie mnie boli i wiem, że jest to zaraz przy ujściu odbytu.
Ale mnie to ciągle męczy i żaden lekarz nie umie powiedzieć co mi jest i mi pomóc. Poradzicie coś?
__________________

a mialas kolonoskopie? Bo tutaj potrzebne jest badanie calego jelita. Bo rektoskopia to pokaze tylko kawalek. I koniecznie w trakcie kolonki wycinek!