[invisible_01]

Napisane przez Mimiko

Fuuuj, szkoda, że dziewczyny nie zwróciły jej uwagi, ale pewnie i tak by się nie zreflektowała. Do niedawna sporo jeździłam pociągami i prawie zawsze trafił się ktoś (albo kilka takich osób), kto ściągał buty. Dla mnie to ohyda, obrzydza mnie widok obcych ludzi w skarpetach, ale chyba jestem w mniejszości, bo mnóstwo osób wywalało te giry bez butów na siedzenia.



Dziwi mnie jak gorąco jest w bloku zimą. W naszym mieszkaniu mamy skręcony grzejnik właściwie na maksa, więc nie grzejemy wcale albo tylko leciutko, bo i tak jest gorąco i bez wietrzenia trudno wytrzymać. To możliwe, że sąsiedzi się ogrzewają na maksa i dlatego u nas też jest tak ciepło? Dopuszczam też myśl, że jestem nieprzyzwyczajona, bo całe życie mieszkałam w dużym domu, w którym zimą było ciepło, ale nigdy nie gorąco. Natomiast teraz w bloku to jakieś piekiełko się zrobiło.

U mnie w bloku sąsiedzi mają wiecznie grzejniki ustawione na maksimum, nawet jak nie ma ich w domu i nawet w nocy. Dla mnie to trudne do pojęcia, bo ja bym nie dała rady w takiej temperaturze wytrzymać, a co dopiero zasnąć. Znajoma na w domu 26 stopni przez całą dobę i mówi, że jej się super śpi. No ja bym nie dała rady zasnąć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz