[aeronauta]

Napisane przez Daszka

Aeronauto – ależ masz bogate zbiory! Na każdym zdjęciu znalazłam coś, co mnie zainteresowało, ale zapytam tylko o to:

• który z posiadanych szamponów, odżywek i specyfików do włosów poleciłabyś najbardziej na wypadające włosy (mam już za twoim przykładem olejek Vatika – fajny, ale jednak obciąża mi włosy nawet po dwóch myciach)?
• czy używałaś już tego kremu babydream w białym opakowaniu i za co lubisz krem Lilliputz – ja właśnie dziś zaczęłam go stosować?
• Co myślisz o hydrolacie rumiankowym i co biochemicznego możesz szczególnie polecić na cerę skłonną do wyprysków, z przebarwieniami, naczynkową?

Na wypadające włosy to przede wszystkim wcierki. Seboradin niger lotion jest bardzo dobry . Niezły jest też Neril albo takie własnoręcznie robione wcierki - najprostsza: woda brzozowa + ekstrakty (typu skórka jabłka, skrzyp, pokrzywa, adenozyna itd. sporo tego jest. Jakbyś była zainteresowana to zapraszam na wątek o własnoręcznie robionych wcierkach: o TU).
Co do Babydream Pflegekrem, ja go nie lubie . Zapycha mnie i po posmarowaniu się strasznie się człowiek świeci. Ale dość dobrze nawilża, używam go na nogi - super się świecą jak po oliwce .
Lilliputz jest świetnym kremem na dzień . Nawilża, nie zapycha, wchłania się do całkowitego matu (najlepszy krem matujący jaki miałam ). No i ten truskawkowy zapach
Hydrolat rumiankowy jest zdecydowanie moim ulubionym. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, i zauważyłam, że jak go dłużej stosuję moja skóra robi sie jakaś taka ładniejsza.
Do cery ze skłonnością do wyprysków świetny jest olej tamanu - zdecydowanie najlepszy olej ze wszystkich jakie miałam. Na przebarwienia nie wiem, ale coś mi się w głowie kołacze, że olej z pestek malin może trochę rozjaśnić przebarwienia, ale głowy nie dam. Na naczynka to hydrolat z kocanki - nie miałam nigdy, podobno skuteczny, ale straszny śmierdziuch.

Napisane przez xxxMadziaxxx95

Fajny zbiór Jak się sprawuje peeling w kremie do twarzy Garnier?

Dziękuję
Peeling jest taki sobie. Dość ładnie pachnie, peelinguje delikatnie ale jak dla mnie wystarczająco. Przeszkadza mi tylko ta postać kremu i to, że zostawia jakby taką warstewkę na twarzy, więc i tak myję później buzię żelem. Nie kupiłabym go ponownie.