[peonies]

Wtrącę swoje pieprzoty a co
James,
Dynia nie chciała źle,
za bardzo bierzesz wszystko dosłownie.
zdaję sobie sprawę, że nie jest Ci teraz łatwo ale mimo wszystko uważam, że wyciagnęłaś zbyt daleko idące wnioski,
nie chcę być niegrzeczna ale to chyba nie "twoja najbliższa osoba" ponieważ takowa nie zostawia "swojej drugiej połówki" z dnia na dzień z powodów jakie przytoczyłaś wcześniej (czytuję wątek azkolwiek mało się udzielam ) a wydaje mi się, że wręcz przeciwnie stara się pomóc.