[fiolka85]

Napisane przez zuzannaaa

który fryzjer pomoże w zapuszczaniu? muszę podciąć końcówki i może trochę wycieniować, a tam gdzie byłam ostatnie 3 razy wyniesie mnie to 60-70zł. Boję się iść do pierwszego lepszego 'osiedlowego' fryzjera. Z kolei uważam, że podane przeze mnie kwoty są nieco wygórowane. Moim zdaniem cena usługi powinna zależeć od stopnia skomplikowania fryzury. Bo dlaczego dziewczyna z długimi włosami za podcięcie ma płacić 90 zł, a z krótkimi 50 zł, przy czym krótkie fryzury moim zdaniem wymagają o wiele więcej zaangażowania od fryzjera.

Kiedyś jak nosiłam boba, to chodziłam do Adama z Czesanki (dawno już nic nowego nie czytałam o Czesance - wiecie co tam słychać?) albo Tomka Betleja. Teraz, gdy zapuszczam włosy, uważam wydanie stówy na fryzjera za rozrzutność.

Jakieś rady? z ostatnich postów wyłoniłam tylko panią Sylwię z Farouk i studencką środę, ale też mam obawy, że zetnie za dużo albo że zaszaleje.

Mi ostatnio w zapuszczaniu pomógł Grzegorz z LeGrand i mam zamiar iść do niego również następnym razem.

Co do cen w zależności od długości włosów to myślę że moze mieć to związek z częstotliwością podcinania. Ja z krótką fryzurą byłam u fryzjera co 2 miesiące a znajome z długimi włosami chodzą nawet raz na pół roku. Nie wiem kogo byłoby stać na utrzymanie krótkiej fryzury gdyby jej podcięcie było tak samo drogie jak długich włosów...