2017-01-10, 11:29
|
#8
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 17
|
Dot.: Życie bez celu
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi
Z TŻ-tem rozmawiałam wczoraj, ciągle mi powtarza, że zawsze będzie przy mnie. Więc może jakoś sobie poradzimy na odległość. Nie mogę zamieszkać blisko niego nigdzie, bo mój dom rodzinny jest ledwo 4 km dalej, w innej wsi. Nie ma tam miejsca dla mnie nigdzie. Musze zostać w mieście studenckim.
Za tydzień otwierają mi pod nosem siłownię, przymierzam się do kupna karnetu, chodziłam już wcześniej na inne ćwiczenia. Może to pomoże rozładować stres. Tylko nie zawsze chce mi się chodzić jak już wykupię karnet, pomimo że pieniądze wydane... Ale postaram się zmobilizować, szkoda kasę w błoto wydawać.
Nie wiem czy dziekanka ma sens... Będę próbować się do czerwca domęczyć. Męczę się 3 lata, wymęczę jeszcze to pół roku, obronię się i chyba rzeczywiście do jakiejś korporacji wystartuję. Tylko że rodzice jasno zapowiedzieli, że dopływ kasy się kończy i zapewne matka będzie mnie dręczyć psychicznie tą przerw i nie będe miała nawet po co wrócić do domu...
|
|
|