Oj, dziewczyny, ja mam tak samo, co gorsza, mój sąsiad mieszkający 2 piętra wyżej przestał już być nastolatkiem, skończył studia i zatrudnił się jako dj. Mieszka wciąż z rodzicami (oczywiście.. Zapewne pensja dj-a nie jest wystarczająca dla miłośnika potężnego brzmienia, sprzęt kosztuje...) Gdy wyjeżdżają na weekend, dj włacza super aparaturę na full. Jeśli mam szczęście, to kończy około 24-01. Jeśli nie... to gra gdzieś do 8 rano. Teraz latem nawet w środku tygodnia.
Miałam nieskończoną ilośc rozmów z tym człowiekiem, a także z jego zamożnymi i dobrze wykształconymi rodzicami. Uprzedzająco grzeczni (zwłaszcza rodzice), no ale syn już dorosły. Synek - grzeczny, póki mówi się do niego o 2 w nocy pokornym tonem, złośliwy kiedy mówi się mu w dzień niemiłe rzeczy (pani pewnie ma omamy słuchowe..) W nocy obiecuje że sciszy głośniki, a nie zawsze nawet to robi. Czasem nie otwiera.
Sąsiedzi? Młodsza młodzież permanentnie śpi w stoperach do uszu. Ja nie zawsze mogę, poza tym jest to bardzo niemiłe uczucie.
Starsi sąsiedzi mają już upośledzony słuch.
Jednym z jego argumentów jest, że czasem zaprasza gości i słuchają muzyki na dobry początek a potem idą na imprezę. Zatem nie może słuchać muzyki w słuchawkach. (Czy przypadkiem nie podchodzi to pod jakiś paragraf o niedozwolonym wykorzystywaniu lokalu w domu mieszkalnym do celów zarobkowych? Ale musiałabym to udowodnić, a przecież nie naślę na niego detektywa udającego miłośnika techno, nie stać mnie na to..)
Myślałam że spółdzielnia mogłaby coś zrobić, ale piszecie że małe szanse...
Jednym słowem, groch o ścianę
Marzę czasem, żeby zamienić się na jedną noc w Pudziana i..
Jednym słowem, droga Kasiencjo, zrób coś z tym Twoim sąsiadem dopóki jest niepełnoletni i może jeszcze się kogokolwiek obawiać! Albowiem z głośnych nastolatków często wyrastają niereformowalni egoistyczni dorośli, do których już nic nie trafi.