[chimay]

Napisane przez Kleotka

U mnie też jest (odpukać) zauważalna poprawa skóry, zaskórników jest mniej, chociaż np. na brodzie starają się one za wszelką cenę wrócić, ale czoło jest praktycznie czyste Kwestia tego teraz, czy po odstawieniu peelingów skóra nie wróci do stanu sprzed?

Ja się nie łudzę, na pewno wróci, bo zaskórniki mają swoja przyczynę gdzieś w organizmie, a salicyl tylko dobrze rozprawia się ze skutkami. Chciałabym znaleźć kwas, który mogłabym stosować okrągły rok, na salicyla się chyba jednak latem nie odważę, chociaż mam zamiar się filtrować.

Dla mnie łuszczenie się ma sens tylko w przypadku przebarwień i blizn po trądziku lub jakiejś zaawansowanej jego postaci. Ale przy trądziku zaskórnikowym i twarzy, która może nie jest idealna, ale też nie ma jakichś dużych zmian chorobowych, to zwyczajnie jest bez sensu. Bo co człowiek ma z tego łuszczenia, chyba tylko nadzieje, że mając lat 60 będzie wyglądał na 50, ale mając 30 wygląda jak wysuszona babcia. Ja się łuszczyłam po Zoracu, po Glyco-A, po migdale i łuszczę się po salicylu. I nigdy nic dobrego mi z tego łuszczenia nie przyszło, może poza jednym tygodniem naprawdę ładnej skóry po 40% migdała. Warto? No nie. Dlatego mam już dość, ale moja skóra jak na złość nie zamierza przestać się łuszczyć. Chociaż myślę, że jakbym znalazła inny rozpuszczalnik, to problem dałoby się ograniczyć lub wyeliminować.