Dot.: Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ XII
Ja już wiele razy zastanawiałam się nad tymi rosyjskimi kosmetykami, ale jak sobie przypomnę jaką masakrę robił mi na głowie jeden szampon to podziękuje. Niby maska do włosów była ok (drożdżowa Babci Agafii), jednak już wole kupić coś naszego, nawet z drogerii, przynajmniej mam jasność co do składu. Czytanie tych składów w drogerii to męka, mają zazwyczaj polskie nalepki, z nigdy przetłumaczonym składem, drobnym druczkiem, czasem nawet w sklepie już się to rozmazuje, od macania przez klienta, co oni tam przetłumaczyli naprawdę, a po rusku nie umiem czytać.
|