[platekrozy]

Napisane przez God Of War 20

No taka prawda, widujemy sie malo kiedy, raz albo dwa razy na tydzien, ze 3-4 godzinki. Jak chce z nim pojsc na spacer to nie bo on nie lubi, jak chcialam ogladnac film to nie bo.. bo nie, jak chcialam z nim pojsc na czuwanie do kosciola (wszystkie pray chodza razem, ja nie chcialam isc sama, po prostu uznalam ze jesli ma itak do mnie przyjechac to pojdziemy sobie razem na te pol godzinki) to tez byla wojna, on nigdzie nie idzie;/ z kolegami chodzil ale ze mna nie bo... ? Jest wierzacy, chodzi do kosciola wiec tym bardziej nie rozumiem o co mu chodzi...
Z tymi facetami same problemy.

Zalezy jaki facet.Jeśli go nudzisz (bez urazy oczywiście) to po prostu nic nie chce z Tobą robic.