[aleksandrai]

Napisane przez ferguusson

aleksandrai-mam ten sam problemDD Tylko ze nawet gdy podobaja mi sie oprawki i juz widze siebie oczyma wyobrazni jako "okularnice" to potem zakladam z moimi szklami -6, ktore nawet te z najmniejszym indeksem(najciensze z dostepnych) sa i tak grube i pomniejszaja mi tak oczy ze..
najgorzej bez makijazu-znikaja;D niamal. Ale u Ciebie tego nie widze, albo masz baardzo duze, ladne oczka No i oprawki dobrane swietnie.

hmm, znam ten ból, szkła jak denka od butelek
mam te swoje - 8 maksymalnie ''sprasowane'', ale i tak są grube, szczególnie ze mam wąski rozstaw źrenic, czyli najcieńsze miejsce w szkle nie jest u mnie na środku, tylko bliżej nosa, i przez to zewnętrzny brzeg szkła jest gruby na jakiś centymetr - nie wiem czy wiesz co mam na myśli...
tak czy inaczej znalazłam na to sposób - żeby nie była widoczna grubość szkła z boku okularów zawsze kupuje oprawki z zabudowanym bokiem, nie cienkie druciki, tylko konkretne, wyraziste oprawki - tak jak np. te na zdjeciu. Druga sprawa, ze właśnie takie lubię najbardziej
oczu wcale nie mam dużych, takie typowo przeciętne i blisko siebie osadzone
ale można bardzo dużo ''poprawić'' makijażem
faktycznie, zazwyczaj robie sobie mocno zaznaczone oczy, smoky eyes itp jest u mnie na porzadku dziennym, ale to tez akurat lubie...

więcej odwagi i wiary w siebie - jeśli trafisz na TE oprawki, to nie będziesz sie mogla z nimi rozstać