[ivonkapiwonka]

To przepis na spory piernik. Mnie wychodzi na duża blachę, ale jakie ma blacha wymiary to nie pamiętam. Ciasto dzielisz na 3 części, każdą pieczesz osobno. Ważne , żeby rzeczywiście piec kilka dni przed serwowaniem czyli przed świętami, bo ze względu na miód najpierw te placki będą twarde, miękną z czasem. Lubią się przypalać i lekko opadać ( to drugie akurat nie jest tak istotne) więc trzeba uważać przy pieczeniu. Potem przekładasz masami. Mnie sprawdziła się taka z netu z kaszy manny ( nie wiem który przepis konkretnie) oraz jako pierwsza warstwa domowe powidła ze śliwek ( bez cukru). Mam teraz marcepan, może zaryzykuję masę marcepanową , nigdy nie robiłam.
Z tego ciasta można piec pierniczki. Cienko rozwałkować i wykrawać. Piec, uważając , aby nie spalić. Teoretycznie z 1 kg mąki to można jedno i drugie zrobić. To musisz sama ocenić. Radzę tylko nie zwiększać proporcji, bo jest tego sporo i trzeba mieć siłę, żeby dobrze łyżką machać przy mieszaniu ciasta.
Robiłam różne pierniki, już mi się przepisy mieszają, ale ten nadaje się idealnie do przekładania, jest taki suchy raczej. Aha! Ja polewam go roztopioną białą czekoladą z małą ilością śmietanki. Niestety ta polewa trudno się rozprowadza, ale efekt smakowy jest zadowalający.
A wiesz, ten Twój przepis b.podobny ( z połowy składników), tylko kroi się ciasto jak biszkopt na tort a tu piecze każdy blat osobno.