[Misia9529]

Napisane przez willy_nilly

Dlaczego miałoby to być dziwne? Temat jest niesamowity. Sama sobie wybrałam prezentację maturalną z tej dziedziny i chłonęłam książki jedna po drugiej, nie mogąc się oderwać... i wcale nie uważam tego za dziwne.

Myślę, że to nie jest popularny temat wśród młodzieży w moim wieku
Jak zauważyłam w mojej klasie, wiele osób lubi czytać (w końcu profil do czegoś zobowiązuje), ale książki typowo młodzieżowe- popularne teraz powieści o wampirach, wilkołakach albo romansowo-przygodowe, gdzie jest miłość+ kłopoty nastolatków. Nie mówię, że takie książki są złe i nie warto ich czytać, bo czasami można się trochę odstresować i odprężyć, czytając coś mniej wymagającego, gdzie nie trzeba zastanawiać się nad fabułą, co autor chciał nam przekazać, co ta metafora miała znaczyć itd. Jednak jestem zdania, że w tym wieku warto sięgnąć po coś trudniejszego.
willy_nilly- teraz jak się nad tym zastanawiam, to mógłby to być dobry temat na moją przyszłą pracę maturalną Losy ludności żydowskiej bardzo mnie ciekawią, trochę historii poczytałam, filmy też znam, choć tych niewiele jeszcze obejrzałam (z tych co pamiętam to Pianista, Korczak i oczywiście najnowszy W ciemności- który nawiasem mówiąc, trochę mnie rozczarował). Po co męczyć się nad pisaniem o czymś, co cię nie interesuje? Lepiej połączyć przyjemne z pożytecznym. Dziękuję Ci za inspirację

A Potop mnie zaskoczył Po doświadczeniu z Krzyżakami (których nie przeczytałam- nie dałam rady, ale dokładnie tę lekturę omówiliśmy, więc pojęcie o powieści mam) myślałam, że to kolejna nudna i ciągnąca się jak flaki z olejem książka, a tu proszę- całkiem ciekawa historia Podoba mi się wątek romansowy (ach ten rozpalony Kmicic ), a i opisy przygód postaci są interesujące. Tylko dość trudno mi się skupić, gdy bohaterowie dyskutują intensywnie o siakim i owakim, a ja czytam i gubię wątek albo zapominam, co się wydarzyło wcześniej. Spróbuję przeczytać jak najwięcej, choć bardziej mnie nęci Bułhakow
Co do przeczytanych lektur, to za sobą mam Mitologię (w całości- na potrzeby konkursu), Edypa, Biblię (te wymagane fragmenty), Makbet.
Hamleta nie zdążyłam, ale chcę to nadrobić na wakacjach. Chcę też wybrać sobie z kanonu kilka lektur, które mogą mi się spodobać (Nie-boska, jak widzę, odpada ) i je przeczytać. W domu mam trochę książek Gombrowicza, a współczesna literatura bardziej do mnie przemawia, więc na pierwszy ogień pójdzie pewnie Transatlantyk albo Ferdydurke. Gdy skończę czytać Mistrza i Małgorzatę, pójdę do biblioteki i wypożyczę jakiś tomik wierszy. Uznałam, że czytanie wierszy również może być przyjemnością i warto znać ich więcej niż szkoła od nas wymaga. Może będzie to najnowsza książka śp. Szymborskiej- Wystarczy?

Znowu się rozpisałam, ale taką mam naturę, że chcę powiedzieć (albo napisać) wszystko, co mi siedzi w głowie. Rozgadana też jestem, więc moja głowa jest często przepełniona