[caate]

Napisane przez arszeniks

no to trochę mnie uspokoiłyście, bo dla mnie wydanie ponad 300zl na koloryzację to przesada, ale to już od każdego zależy indywidualnie. Wybaczcie moje przerażenie, ale cena od 100zł a tu nagle plotki o 350 to jednak zbija z tropu po prostu wolę zapłacić trochę więcej żeby nie wyjść z jajecznicą na głowie i się nie chować, ale znowu w granicach rozsądku:p

100zl - za samo strzyzenie owszem, cena rosnie wraz z koloryzacja. Ja idąc do Ani przygotowuję się na wydatek (jeśli farbuje) ok. 250zł ze strzyzenie i modelowanie loki lub prostowanie.

Napisane przez szugarbejb

Powtarzam raz jeszcze: włosy do tyłka - farbowanie, strzyżenie (podcinanie końcówek lub zmiana kształtu, w sensie np. nie na prosto tylko w szpic) i prostowanie przez duże P (ja nie wiem jak Ania to robi, ale dosłownie każdy włosek mam wyprostowany) - 280 zł. Trwa to wszystko +/- 2h

pytalam sie jej o to prostowanie, bo zawsze jak wychodzę od niej to mam ultra gładkie, trzymające się 3dni proste włosy, bez znacznej utraty na objętości. Dla mnie też to fenomen jest, mimo że używam tych samych kosmetyków, to prostownice mam chyba gorszą i to, że oczu nie mam dookoła głowy a może ma swój sposób na układanie włosów do prostownicy? nie wiem.

Myślę że na 300 zł trzeba być przygotowanym, ale to nie jest osiedlowy zakład z farbami Joanna, utleniaczami typu 30%, i strzyżeniem pt "proszę krócej". Co nie znaczy że uważam że farby Joanna są złe (swego czasu ich używałam i sobie chwaliłam).

Być może włosy trzy razy gęstsze, kręcone, ściąganie koloru, kosmiczne strzyżenie i jakieś inne cuda na pół dnia siedzenia to byłyby jakieś miliony monet. Nie wiem.

Dokładnie, jakość materiału robi różnicę.
Mam włosy tylko kręcone, bez żadnych cudów a i tak spędziłam tam 3,5h w lutym z tym, że i ja i ona mogłyśmy sobie na to pozwolić, a moje włosy były dopieszczone w każdym calu.

Napisane przez szugarbejb

(...)
Do salonu Perfect na pewno można przyjśc ze swoją farbą, wlaśnie pytałam Mamy. Z tego co kojarzę do Candy Studio też.
Wczoraj widzialam w Renomie w Broadwayu reklamę, że farbowanie, dobór fryzury, strzyżenie i modelowanie maksymalnie 200 zł. Da się znaleźć, pytanie na jakim to jest poziomie. Ja bym wolala dołożyć tę stówe i pójśc do Ani.

Do Agnieszki na Macedońską też. Pamiętam, że za farbę płaciłam u niej 100zł. Dopiero po roku zdziwiłam się dlaczego moje włosy są w złym staniem. Myślałam, ze jak fryzjer to ma dobre farby, a tu niestety 8zł za tubkę odbiło się na moich włosach. Tańsza Sandra o 20zł od Ani, tez spartoliła mi włosy. I chociaż teraz bez pracy będę, to wolę już przeciągnąć wizytę u Ani, niż iść do kogoś innego. Tak mnie już nauczyło doświadczenie.