[klaudynia]

To ja tez sie troche wypowiem,aczkolwiek niestety nic na temat jakiegos skutecznego zabiegu nie mam do powiedzenia.Mam 23lata i mecze sie z krochami juz chyba z ponad 10 lat.Mam tego dosyc,wyjscie bez makijazu w dzien nie wchodzi w rachube,chyba ze na 5min do sklepu po chleb i tylko sie modle zeby nikogo znajomego nie spotkac.Mam przebarwienia,blizenki i problem z zaskornikami i grudkami.Moze twarzy zsypanej w krostach nie mam,sporadycznie,kilka na jakis czas,czesciej jakies malutkie niz duze,ale co z tego...Kiedys,dawno temu mialam robiona u kosmetyczki serie kawasoe aha,ale niestety powiem,ze mnie po prostu naciagnela,bo efekt byl zaden.
W tym roku w wakacje mialam 2 zabiegi u innej juz kosmetyczki z peelingu zilowego firmy Jadwiga(tak na dobra sprawe to oprocz napiecia skory i lekkiego jej rozjasnienia to ja efektow innych nie widzialam).Jeden kosztowal 150zl,duzo.Producent pisze,ze efektow nalezy sie spodziewac od 4 - 12 zabiegow.Nie zrobilam wiecej przez to,ze zaczely sie mi zajecia na uczelni i nie moglam sobie pozwolic na tydzien nie wychodzenia z domu.Teraz znowu mam czas,mam nawet odlozone pieniadze tylko nie wiem zupelnie co mam zrobic.Czy dalej probowac z tym peelingiem zolowym i tym razem starac sie nie robic przerw w kuracji czy moze zdecydowac sie na jakis inny zabieg?Tyle sie juz naczytalam o tych peelingach,kwasach,nawet ostatnio wyczytalam w gazecie o kriopeelingu,ale co z tego jak nikt mi nie jest w stanie zapewnic,ze mi sie stan skory poprawi.Zawsze mam wrazenie,ze ci wszyscy lekarze,kosmetyczki sa nastwieni na zysk,widza,ze chce placic to czemu nie,w koncu zarobia na mnie a to ze ja bede niezadowolona to juz przeciez moj problem.
Taka lekko podlamana jestem.Wszedzie trzeba placic za wizyte(mowa o dermatologu),a ta wizyta jest w sumie tylko informacyjna,powiedza co jest dobre a co zle,co ile kosztuje i na tym koniec.Moim zdaniem cos takiego powinno byc za darmo.
Ale my sie mamy,co dziewczyny...