[zizianka]

absolutnie warto! 150 zl tygodniowo to duzo? ja wydawalam tyle na silownie, suplementy diety i inne wynalazki, ktore obiecywaly cuda. Z natur house schudlam 10 kilo w 2 miesiace - osiagnelam to co chcialam. Na wiosne znowu sie do nich zapisze. Bardzo dobrze dziala motywacja cotygodniowych spotkan z dietetyczka, poza tym dieta ustalana jest pod kazdego indywidualnie - zaleznie od tego, co sie lubi i jaki tryb zycia sie prowadzi. najsmieszniejsze jest to, ze po schudnieciu powinno sie jeszcze prowadzic diete stabilizacyjna, ja to olalam a i tak juz nie tyje... no ale nadal te 5 kilo mi zostalo, wiec na wiosne wracam do natur house'a. Aha, i ja wydawalam tam mniej niz 150 zl tygodniowo, nawet powiedzialam dietetyczce, ze nie mam za duzo kasy i moge sobie pozwolic na 300-400 zl w miesiacu, i wziela to pod uwage
tylko nalezy pamietac, zeby sie stosowac do diety, ale dzieki tym cotygodniowym spotkaniom, tak jak juz wspominalam, motywacja wzrasta. A jak zobaczylam po pierwszym tygodniu 2 kilo mniej na wadze (na poczatku chudnie sie najszybciej!) to juz potem trzymalam zelazna dyscypline
polecam!
ps. ja chodzilam do natur house'a na ursynowie, fajne babeczki tam przyjmuja, bylam raz na jana pawla, ale juz tam nie wrocilam - pani mnie nie zapytala, co lubie jesc i czy mam czas na gotowanie i dostalam od niej diete gazpacho, dopiero w domu sie skapnelam ile zachodu kosztowaloby mnie przygotowywanie posilkow