[maharet1092]

Napisane przez Ineczka33

Autorko, serio nie robi ci się niedobrze od uczestniczenia w tej farsie? Rodzice - hipokryci, chrzestna - hipokrytka, w prezencie - łańcuszek z medalikiem - rany, dla kogo to wszystko jest ważne, bo nie dla rodziców, którzy mają gdzieś wychowanie w duchu tej religii, nie dla ciebie, z tych samych powodów. I ten cyrk rzekomo dla dziecka, które być może będzie miało wam za złe, że je zapisaliście do religii, która jest wam obojętna. Wam ta religia nie pasuje, ale zapisujecie do niej dziecko? Po co?

To nawet nie jest kontynuowanie tradycji, bo nie ma czego kontynuować.

Miej odwagę odmówić i nie nabijaj kabzy księdzu, bo tylko jego będzie cieszyć ta cała impreza...

Przez takich hipokrytów kościół chce mieć ostateczne zdanie w ważnych dla ludzi kwestiach ''bo w Polsce żyje 97% katolików''. Ble...

Po pierwsze to nie ja decyduję czy ten chrzest się odbędzie czy nie.Jak ja się nie zgodzę, to wezmą kogoś innego.Boję sie odmówić z grzeczności bo wiem, że o co im chodzi.O jakieś wsparcie, pomoc w wychowaniu, bym przeszła czasami ot tak bez okazji się z nim pobawić, czy wziąć na spacer, by ktoś pamiętał o jego urodzinach itp.Ogólnie by dziecko miało wsparcie kogoś jeszcze oprócz rodziców, tą najbliższą ciocię i wujka.Dlatego nie wypada mi odmówić bo wyjdę na kogoś kto tego nie chce zrobić.A co do prezentu myślałam o czymś takim
http://allegro.pl/bransoletka-dla-dz...581688014.html

P.S.Ja miałam chrzestnych wierzących i praktykujących, ostatnio pojawili się na mojej komunii.