[hania_k]

Napisane przez iivii

Szajs nad szajsy zwłaszcza w opcji szybkiej (jeżdżenie końcówką po skórze z dość dużą prędkością). Byłam raz i już nie pójdę. Na szczęście miałam to z jakiegoś kuponu więc dużo kasy nie straciłam.

Natomiast nadal jestem bardzo zadowolona z efektów po Milesmanie na bikini (3 zabiegi).

Aleksandrytowy na pachy za to średnio się sprawdził. Dam sobie z nim spokój po 6 zabiegach i resztę dokończę Milesmanem.

Co do pytania którejś z was o to czy iść na zabieg jak włoski się jeszcze nie przebiły - ja bym poczekała.

Szajsów jest mnóstwo na naszym chłonnym rynku i cwaniaków którzy dla naszej złotówki sprzedadzą nam najgorsze g....

Do tej pory chyba nie wymyślił nikt nic lepszego od LSD .

Z ciekawości zobaczyłam sobie ten laser Milesman i strona producenta (teraz to już wszytko sprawdzam zanim się na coś zdecyduję ) nie wygląda za ciekawie, mają tylko jeden produkt w ofercie, a lumenis, który produkuje LS i LSD jest światowym liderem w dziedzinie laserów ma ich mnóstwo. Do tego LSD ma chyba wszystkie certyfikaty bezpieczeństwa, lata badań i doświadczeń. A taki laser jak Milesman wygląda na tani zamiennik, który próbuje naśladować LS i na stronie nie ma wypisane aby miał jakiś certyfikat bezpieczeństwa. Brzmi to trochę jak reklama. Ale wg mnie lepiej i bezpieczniej jest robić zabiegi sprawdzonym sprzętem przez wiele osób niż taką nowością, którą chyba pierwszy raz widzę na tym forum i na pierwszy rzut oka nie wygląda wiarygodnie.
HK