[akna1102]

Po przygodach z kwasem migdałowym, po którym nie widziałam wielkich efektów, zrobiłam sobie peeling salicylowy na alkoholu 15%. Piekło okropnie mimo, że kwas szybko się skrystalizował na twarzy.Następnego dnia odczuwałam dyskomfort ściągniętej skóry. Przy każdym ruchu twarzą, skóra tak się marszczyła, że wyglądałam jak stara babuleńka Kolejnego dnia skóra zaczęła schodzić płatami, dobrze że był weekend. Po zejściu tych płatów zaczęła się łuszczyć jakby druga warstwa,ale tak delikatnie. Dziś skóra wygląda super Jest gładka i bardziej promienna. Chyba pokocham ten kwas Mam jeszcze dużo przebarwień i podskórnych czopów, które mam nadzieję że się oczyszczą przed wiosną