Napisane przez MailaNurmi
Witam. Potrzebuje informacji. Powiem po krotce o co chodzi.
Mieszkam w UK, nie bylam w PL od x czasu. Nie orientuje sie w kosztach zycia w PL. Zbliza sie moj ulop, pierwszy raz od lat jade do Polski. Zatrzymam sie u babci, bez wchodzenia w szczegoly, babcia mieszka w moim rodzinnym domu, odkad moi rodzice przeniesli sie tutaj, wiec wracam niejako "do siebie". Gdzies tam w rozmowie z moja matka, ona stwierdzila, jakby to byla najoczywistrza rzecz na swiecie, ze musze babci zaplacic 300zl za pobyt. Zdziwilam sie bardzo, bo jak dla mnie to dosyc duzo pieniedzy jak na tydzien pobytu. Matka byla w Polsce w zeszlym roku i twierdzi, ze tyle wlasnie kosztuje wyzywienie, ogolna spozywka na tydzien.
Stwierdzilam, ze w takim razie moge sobie sama zakupy robic i gotowac z produktow, ktore kupie, bo wydaje mi sie, ze nawet jadajac w restauracjach wyjdzie mnie to taniej. Wielka awantura. Dowiedzialam sie, ze chce "doic" babcie i bede dla niej ciezarem. Dodam, ze oczywiscie nie zamierzam siedziec w domu cale dnie, z pewnoscia bede nocowac z 2-3 razy u przyjaciol. Nie pochodze z duzego miasta, wszedzie mozna w sumie dojsc piechota, podejrzewam, ze ceny tez nie beda jakies z kosmosu. Mam przyszykowane 800-1000zl w razie czego, oczywiscie nie musze splukac sie co do zlotowki. Mam plany, musze zalatwic miedzy innymi dentyste. A tu nagle sie okazuje, ze prawie polowe musze przeznaczyc na babcie.
Denerwuje mnie, ze matka probuje dysponowac moimi pieniedzmi. Babcia nie przymiera glodem, ma dobra emeryture plus jakies tam spadki i absolutnie nie oczekuje, zeby dla mnie gotowala czy robila zakupy. Jak dla mnie moge nawet herbate sobie przywiezc, zeby nie dac pretekstu do marudzenia. Oczywiscie zostawie babci jakas kase na pokrycie rachunkow na wode i prad, jakies 100zl.
Czy moja matka przesadza? Nie chce sie awanturowac, ale czuje, ze to troche nie fair wobec mnie. Jak babcia do nas przyjezdza to nie wydaje ani zlotowki, mimo ze nie raz siedzi po 2 miesiace. Nawet mama jej wciska jakas gotowke na powrot. Zle sie czuje w tej sytuacji, bo nie chce sie klocic o pieniadze, a z drugiej mocno oszczedzam i wole nie wydawac kasy, na cos moim zdaniem niekoniecznego. Czy zycie w Polsce rzeczywiscie jest takie drogie?
|