2015-12-20, 19:56
|
#9
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: wrocław / kiełczów
Wiadomości: 2 475
|
Dot.: Atrederm - CZĘŚĆ II
Cytat:
Napisane przez Skarfejs
Brzmi bardzo ciekawie. Chyba przy następnej kuracji przetestuje Zorac
|
Usłyszałam dwa razy nawet komplement
"o, poprawiła Ci się cera" a jakieś tam skórki mi wisiały koło nosa plus miałam zawaloną twarz filtrem (nie znoszę ich używać, bo czuje jakbym nosiła maskę)
przy atre ciągle słyszałam, "że się oszpeciłam"
No, mogę powiedzieć, że są dni (głównie kiedy sobie nic nie powyciskam i porozdrapuję) że moja cena zaczyna być taka "do przyjęcia". Ideału nigdy nie osiągnę (moją zmorą są wielkie pory) ale na podkładzie nie widać już wyprysków / zaskórników a i przebarwień nie mam już tak wiele.
a przede mną jeszcze ze 4 miesiące kuracji więc .. nie chcę zapeszać, ale mam nadzieję na lepsze efekty.
Ps. atredermem robię plecy (mam koszmarne przebarwienia po trądziku), wolałabym zorac ale jest za drogi no i strasznie się z tymi plecami męczę ciągle czerwone, swędzą, pieką, szczypią.
__________________
12.01.2013
|
|
|