[Lavinia98]

Odświeżam temat.

Mam 19 lat. Ogólnie jestem szczupła (46 kg, 160 cm), ale mam pucułowatą twarz bez widocznych kości policzkowych i zwisy na policzkach, a przez to dość widoczne bruzdy nosowo-wargowe. Jest to ogromne źródło moich kompleksów. Z twarzy wyglądam staro i grubo. Każdy makijaż wygląda źle, podkład i puder wchodzą w bruzdy nosowo-wargowe, konturowanie wcale nie pomaga wyszczuplić buzi. Nie mogę na siebie patrzeć. Gdyby nie okropne policzki byłabym nawet dosyć ładna. A tak to Fiona

Byłam dość szczupłym dzieckiem, potem przytylam w okresie dorastania, koło 16 r.ż. schudłam 15 kg i od trzech lat utrzymuję wagę. Na twarzy niestety niewiele wyszczuplałam Może to przez te przytycie i schnięcie porobiły mi się zwisy.

Byłam ostatnio na konsultacji u chirurga plastycznego w Krakowie i pani doktor zaproponowała mi wolumetrię, czyli wstrzyknięcie jakiegoś zagêszczonego preparatu na bazie kwasu hialuronowego w okolice kości jarzmowych, żeby je uwypuklić, lipolizę iniekcyjną w policzki i wypełnienie bruzd kwasem hialuronowym.

Czy któraś z Was miała przeprowadzany teb zabieg/zabiegi? Bardzo proszę o Wasze opinie