Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zabieg Cosmelan-Pamietnik- Część IV

November17 · 2008-12-18, 09:43

Dzień dobry Kochane

Mały lepiej, ale został w domu- chyba ferie juz ma do stycznia. Buczuś moje dziecko to ....cała opowieść 8-letnia ...ale ja go hemeopatami lecze i na szczęscie wychodzi z tego szybko...tylko biegam co15 minut z lekami....i stres czy sobie tym razem poradzi i czy dobry lek daję...bo ja to już prawie za lekarza rodzinnego w domu jestem- Synka p.dr w Krakowie- i dodzownic się do niego można po 22 najczęsciej..więc jak małego łapie po południu, to musze sama decydować co i jak...jakoś udaje mi się- instynkt macierzyński chyba i wieloletnia obserwacja organizmu i synptomów choroby. Czasami jak o tym myślę, to jestem jak pierwsze samice- stawiam się na pionu na każdy niewłaściwy sygnał...

Ale chyba i tym razem opanowałam

Podgoniłam pracę, teraz tylko pozamykać ogony.....i wystawić faktury (to lubię najbardziej

)

Madziusia jesteś niezastąiona w porannym parzeniu kawusi

Zniknęły mi już prawie zupełnie ślady nakłóc po mezoterapii, nie wiem czy już piękna jestem czy jeszcze nie, bo tyle razy gapie sie w lustro ze juz nic nie widzę

Pójde na kolejny zabieg w styczniu to moze wtedy zmarchy znikną zupełnie, chociaż p.dr mówiła ze czoło to botoks....jedynie
Kami i Castrolcia- a jak u Was?

Megi to zawsze wie co powiedzieć zeby krotko i zwięzle było..i na temat (dymek z pupci) byłby z tego niezły komiks....

Buczka a propo kabla- może ty za dużo przy kompie siedzisz i sunia ci jakiś znak dała przegryzajac kabel

A Dolota całkiem nas olała

i Dencia nie pisze

Iv- zdrowiej- ale musisz być lasencja po tej diecie- ja od tego siedzenia przy kompie jestem 1 kg do przodu - jak tak dalej pójdzie- swieta- to sie w moją sylwestrową kreacje nie zasznuruje

Kwiatuszku

i dla Twojego mistrza

- ile ma lat?

2008-12-18, 09:43	#4356
November17 Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-10 Lokalizacja: podkarpacka wiocha Wiadomości: 896	Dot.: Zabieg Cosmelan-Pamietnik- Część IV Dzień dobry Kochane Mały lepiej, ale został w domu- chyba ferie juz ma do stycznia. Buczuś moje dziecko to ....cała opowieść 8-letnia ...ale ja go hemeopatami lecze i na szczęscie wychodzi z tego szybko...tylko biegam co15 minut z lekami....i stres czy sobie tym razem poradzi i czy dobry lek daję...bo ja to już prawie za lekarza rodzinnego w domu jestem- Synka p.dr w Krakowie- i dodzownic się do niego można po 22 najczęsciej..więc jak małego łapie po południu, to musze sama decydować co i jak...jakoś udaje mi się- instynkt macierzyński chyba i wieloletnia obserwacja organizmu i synptomów choroby. Czasami jak o tym myślę, to jestem jak pierwsze samice- stawiam się na pionu na każdy niewłaściwy sygnał... Ale chyba i tym razem opanowałam Podgoniłam pracę, teraz tylko pozamykać ogony.....i wystawić faktury (to lubię najbardziej) Madziusia jesteś niezastąiona w porannym parzeniu kawusi Zniknęły mi już prawie zupełnie ślady nakłóc po mezoterapii, nie wiem czy już piękna jestem czy jeszcze nie, bo tyle razy gapie sie w lustro ze juz nic nie widzę Pójde na kolejny zabieg w styczniu to moze wtedy zmarchy znikną zupełnie, chociaż p.dr mówiła ze czoło to botoks....jedynie Kami i Castrolcia- a jak u Was? Megi to zawsze wie co powiedzieć zeby krotko i zwięzle było..i na temat (dymek z pupci) byłby z tego niezły komiks.... Buczka a propo kabla- może ty za dużo przy kompie siedzisz i sunia ci jakiś znak dała przegryzajac kabel A Dolota całkiem nas olała i Dencia nie pisze Iv- zdrowiej- ale musisz być lasencja po tej diecie- ja od tego siedzenia przy kompie jestem 1 kg do przodu - jak tak dalej pójdzie- swieta- to sie w moją sylwestrową kreacje nie zasznuruje Kwiatuszkui dla Twojego mistrza- ile ma lat?