Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - konflikt z rodzicami?przykro mi
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-01-30, 09:16   #2
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
Dot.: konflikt z rodzicami?przykro mi

Cytat:
Napisane przez limetka87 Pokaż wiadomość
Postaram się przedstawić mój problem najlepiej jak potrafię. Otóż dokładnie tydzień temu pokłóciłam się z rodzicami...a o co? no więc moi rodzice postanowili mojemu bratu kupić mieszkanie w Pruszczu Gdańskim za 180tys...(mój ojciec miał na koncie swoich 90tys pozostałe 90 tys wziął na kredyt na 15 lat-postanowił ze on będzie spłacał ratę kredytu.Najbardziej wkurzyło mnie to ,że chcieli zataić tą informację i powiedzieli wcześniej ,że oni mojemu bratu nie pomogą bo nie mają ...i brat weźmie kredyt na siebie i sam będzie go spłacał.Ja dostałam od nich 4 lata temu 25tys zamiast wyprawienia wesela.Wtedy bardzo potrzebowaliśmy tych pieniędzy ,mój mąż ledwo dostał kredyt na mieszkanie wiec za tą pulę pieniędzy trochę je urządziliśmy.Boli nas też fakt ,że wtedy nie zaoferowali nam większej pomocy...a wiem że mogliby.Mój ojciec opłacał mi studia nie całe 3 lata(jestem na na ost.semestrze licencjatu) ostatnio to wlaśnie mi wypomnieli :

"ile ty już naszych pieniędzy przetraciłaś na studia"? no więc powiedziałam koniec nie chce ich pieniędzy i sama sobie do końca opłacę.

omijając fakt że mój brat z żoną wynajmowali przez pól roku mieszkanie za które płacili mój ojciec ,kupili im 2 razy samochód ,laptopy itp...

Tu nie chodzi o to ,że moi rodzice są zobowiązani do dawania nam -ja bym wolała jakby sami korzystali z tych pieniędzy ...ale jak dają to niech dają po równo...

my w tym roku zamierzamy się budować ,nawet chcieliśmy zaproponować tacie żeby u nas pracował (nie za darmo) bo tata jest na emeryturze ,żeby sobie dorobił trochę.

No i chodzi o to że w całych nerwach podczas kłótni poszło o to ze zrywamy kontakty...wiem że najgorzej zaboli moją matke jak nie zobaczy wnuczki...

Przez ten tydzioen czasu puscili mi moze 4 razy sygnał na komórkę(jak dzieci-ja nawet byłabym skłonna się pogodzić ale pierwsza ręki nie wyciągne) raz sygnal odpuściłam i cisza myślałam że oddzwonią ...a dzisiaj nad ranem dostaje smsa
"kiedy moge zobaczyć (imię wnuczki) mam do tego prawo"....boli mnie fakt ,że moim rodzicom na mnie kompletnie nie zalezy ,nie napisali nic o mnie... mój mąz stwierdził ze nie mam odpisywać ...wiem ze zależy im tylko na wnuczce a mi jest okropnie przykro że moi własni rodzice nie chcą się ze mna pogodzić .Być może w dużej mierze nasze kontakty wygladają tak przezemnie ,chociaż moj mąz uwaza ich za winnych...to jest mi przykro bo w końcu jestem ich dzieckiem (mam 24 lata) ...od tygodnia ciągle o tym myślę jest mi źle ale nie mogę dać im satysfakcji że cierpię z tego powodu...wiem ,że nawet ja bym wyciągnela pierwsza rękę to i tak by sie nie pogodzili ...cały czas się ludziłam ze jednak jakoś dojdziemy do porozumienia ale teraz po tym smsie przestaje już w to wierzyć... poradzcie
Masz 24 lata a zachowujesz się jak dziecko. Jesteś zazdrosna o kasę jaką przeznaczają na brata i strzelasz dziecinne fochy. To są pieniądze rodziców i to oni decydują o tym na co i w jakiej kwocie je przeznaczą. Tobie opłacają studia, dali na wesele, a Twojemu bratu kupili mieszkanie.

Schowaj fochy i zazdrość do kieszeni i zadzwoń do nich sama. Skoro puszczają sygnały to jednak dążą do tego kontaktu.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując