[viva91]

Napisane przez Lanolinka92

A gdybym poszła na tzw. byle co w tym roku, żeby jakoś zapełnić czas i zrezygnowałabym pod koniec roku, to mogłabym ponownie brać udział w rekrutacji na rok następny? Z tego co słyszałam jakaś część ludzi tak robi, tylko nie wiem czy to jest takie proste.
Przykład. Ktoś w tym roku chciał się dostać na politologię, ale zabrakło mu punktów, za rok chce się poprawić i iść tam gdzie wstępnie planował, ale w tym roku podejmuje studia na filologii polskiej, z myślą, że za rok chce się przenieść.
To jedna z moich opcji, bo przecież lepsze to niż siedzenie w domu w razie gdyby żadna praca się nie znalazła. Siedzieć w domu cały rok pewnie bym nie dała rady.

Kombinujesz, nie jestem pewna czy wiem o co Ci chodzi.

Iść teraz na kierunek X a za rok iść na I rok kierunku Y jeśli przejdziesz rekrutację - jak najbardziej się da.
Iść teraz na kierunek X a za rok przenieść się bez rekrutacji na kierunek Y - raczej niemożliwe.

A czy lepsze? Nie wiem. Mniej czasu na naukę do poprawki matury - bo sesja letnia wypadnie pewnie wtedy kiedy będą matury 2012 - więc współczuję tych zarwanych nocy. Będziesz musiała przygotowywać się na zajęcia, referaty itp. z czegoś co studiujesz tylko "na przeczekanie" czyli nic z tego nie będziesz miała. No i kasa. Portfel na pewno zrobi się lżejszy.